sobota, 12 października 2013

sztuka nowoczesna


Ostatnio znowu mam artystyczne wizje, a te jak wiadomo muszą znaleźć gdzieś jakieś ujście. Ta energia w kosmosie gdzieś sobie krąży, wtedy w głowie kłębi się coś i kłębi, robi się z tego taki mętlik i nagle strzelił mnie jak piorun i oto masz - musiałem tą energię przelać na płótno. Z tymże, nazwijmy to teraz sztuką nowoczesną bo po pierwsze primo: nie jest to płótno bo to jest praca zrobiona na kompie, po drugie primo to nowy tym artyzmu bo nie każdy zrozumie taką formę sztuki. Tutaj znowuż mamy dwie opcję: albo taką sztukę poczujesz, a następnie przejdą cię dreszcze. Albo ją zrozumiesz ale wtedy wiedz, że jest z tobą pewnie coś nie tak. Trzecia opcja, że CO TO MA BYĆ nie wchodzi tutaj w grę i wykluczamy ją w przedbiegach.

Okej, to dzieło reprezentuje to czym ostatnio wormsy stoją czyli sztuka. Tak drodzy państwo. Każdy ma w sobie artystę i wystarczy to jakoś z siebie wydobyć. A sposoby na to są przeróżne. Np Beata inwestuje w fotografię i już pojawiają się pierwsze sukcesy bo bo bo tydzień po harpaganie, Beata rusza do Warszawy (tak jest do samej stolicy, do TEJ Warszafki!) by wziąć tam udział w warsztatach fotograficznych. I to już jest gruby temat z wyższej półki bo Beata pojedzie tam dzięki temu iż wygrała konkurs i teraz czekają ją warsztaty z prawdziwymi fachowcami i szychami z wielkiego fotograficznego świata. Nieźle co?

A wczoraj nawet byliśmy na wernisażu fotograficznym w Starogardzie. Popijaliśmy soczek (no i wino nawiasem mówiąc), korzystaliśmy ze szwedzkiego stołu i komentowaliśmy sobie zdjęcia z wystawy. Elegancja i dystyngowanie, takie tam były klimaty. No i dużo PRLu też, bo w Polsce żyjemy. No ale obracamy się i na takich imprezach!

Również Krzyś artystycznie nie śpi i maltretuje swój komputer i myszkę siedząc przy monitorze i tworząc swój autorski komiks w programie paint! Tak właśnie, paint wiecznie żywy, w paincie nadzieja, w paincie jest przyszłość. Jest archaiczność i krzywe kreski co wspaniale ukazuje akcje niczym w krzywym zwierciadle. Wszyscy którzy znają pracę Krzysia wiedzą, że tu jest potencjał na przebicie Kajka i Kokosza!

No i też moja skromna osoba i moje bazgroły. Teraz mam znowu wizję żeby zacząć malować ale tak bardziej profesjonalnie, może nawet farbki kupię. A jak na razie to jest ten jeden obrazek który wstawiłem. 

pozdrowienia z więzienia!

4 komentarze :

  1. Ave! Fajny tekścior. Dużo pionów i mało poziomoów. U Ollera już byś miał wielkiego minusa :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, może jednak trzeba było zostać w piwnicy z taką sztuką. Ale przede wszystkim trzeba odwiedzić Stacha Ollera!!! Jeden z ostatnich męczenników sztuki przez duże SZ!

      Usuń
  2. Yes, yes, yes! Wormsy zawsze sztuką stały. Pomysłów postrzelonych u Robaków tyle, że można by cały powiat starogardzki obdzielić i jeszcze by zostały resztki niezjedzone. Komiks zacząłem rysować w 2008 roku i chyba za często to robiłem w pracy, bo potem coś o tym mówili jak mnie zwalniali. Myślę, że około 2020 roku, jak Polacy dostaną zimową olimpiadę, powinien być skończony...

    OdpowiedzUsuń

Prosimy o podpisywanie się pod komentarzami (imię, pseudonim, kontakt)

 
Copyright 2003-2013 STAR WORMS
Blogger Wordpress Gadgets