wtorek, 25 sierpnia 2015

Depniemy 6 tuż tuż!



Jak wiecie, a może nie wiecie, w tym roku zostaliśmy zaproszeni przez Braci Witkowskich do współorganizacji ich szlagierowej InO Depniemy. Po rocznej przerwie impreza ta znowu pojawia się w kalendarzu i bardzo dobrze bo brakowało przebojowości i pomysłowości tego duetu w tamtym roku. No i na ten come back Depniemy nam wormsom udało się załapać w dość niecodziennej roli - jako współorganizatorzy. My sami niestety nie robiliśmy w tym roku wormsaka i mamy teraz szansę wypełnić jakoś tą pustkę i dołożyć swoją małą cegiełkę do tegorocznego PBT.

Mi przypadła w udziale budowa etapu dla kategorii zaawansowanej, a ponadto nie wiem co mi strzeliło do głowy ale zgodziłem się pełnić funkcję sędziego głównego. Co do mojego etapu to mogę zapowiedzieć, że będzie to mapa w takim stylu w jakim jeszcze nigdy mapy nie zrobiłem! Old school w pełnym wydaniu można powiedzieć! Sam jestem ciekaw jak to wyjdzie w praktyce, ale na pewno poczujecie ducha wormsaka w tym etapie. Mam nadzieję, że poczujecie!

Wicia Bros również kminią kombinują, a są znani z tego że lubią namieszać więc w ten weekend na pewno nudno nie będzie. Niedługo poznacie teren imprezy - postaraliśmy się z niego wycisnąć maksa i wyczaić jak najsprytniejsze miejscówki na umiejscowienie PK. Tematyka imprezy to czerń i biel i złośliwi pewnie zapsioczą, że to sknerstwo lub oszczędność na kolorowych tuszach. Przyjdźcie i przekonajcie się sami.


Do wyboru kilka tras, startujemy już w piątek indywidualnymi mistrzostwami TZ. Będzie to etap nocnym, po którym nic nie będzie już takie same jak wcześniej. A potem będzie już tylko bardziej.. czarno-biało :)

No to do zobaczyska ludzie, fajnie znowu po jakimś czasie wejść do lasu z zamiarem wyszukiwania miejsc na punkty, potem te kombinacje nad mapami, okiełznanie pomysłów. Teraz tylko czekać na efekty, do piątku/soboty!

piątek, 24 lipca 2015

W góry Rumunii




Jutro ruszamy autostopem do Rumunii. W tamtym roku jeździliśmy stopem ponad miesiąc i dojechaliśmy aż do Portugalii. Tym razem nie mamy niestety tak dużo wolnego czasu dlatego zdecydowaliśmy się na bliższą wyprawę. Śmigamy w rumuńskie góry. Nie jest to jakoś daleko bo do rumuńskiej granicy od granicy polskiej jest niecałe 500km. Mało tego, kiedyś granice rzeczpospolitej sięgały właśnie gdzieś tam na północne grabieże Rumunii. Więc powinniśmy dojechać tam bardzo sprawnie, miejmy nadzieję!

Takim naszym głównym celem w tym roku są góry. Zamierzamy sobie połazić po Karpatach i to tak na dziko z namiotem, gdzieś tam organizować sobie noclegi. W tamtym roku też liznęliśmy kawałek gór - byliśmy przecież w górach Geres w Portugalii oraz spędziliśmy kilka dni w andorskich Pirenejech. Podobało nam się strasznie i chyba między innymi stąd właśnie decyzja żeby tegoroczny autostopowy wypad zorganizować sobie właśnie w góry. A czemu Rumunia? No bo właśnie blisko, bo nas tam nie było, bo czujemy że tam będzie przygoda no i dziko tam jest. Miejsce przez nas nieodkryte!

Oczywiście sporo osób jak tylko słyszy hasło Rumunia to podnosi alarm i niemal wszyscy próbują nas od tego pomysłu odciągnąć, twierdząc przy tym że nas tam obrabują, zgwałcą, potną i wypalą nam żywcem oczy, że wycyganią i takie tam. Stara śpiewka. Oczywiście wszystko może się zdarzyć ale gdybyśmy tak mieli patrzeć to już dawno zabunkrowalibyśmy się w jakimś atomowym schronie. Zresztą czasy Vlada Palovnika z Siedmiogrodu już dawno minęły i w lasach słychać jedynie teraz ciche echa jego bestialskich zbrodni. No dobra, ale jedyna taka nasza realna obawa to niedźwiedzie. Tak się składa, że w Rumunii jest najwięcej niedźwiedzi w europie czyli istnieje realna szansa na spotkanie z misiem. A takie spotkanie z misiem to zazwyczaj sytuacja ryzykowna. No zobaczymy jak to będzie, np miś Yogi to był przyjazny gość, Koralgol z kolei to był taki trochę przerażający dziwak.

Zresztą, nas tam te góry ciekawią! Plan jest taki żeby ruszyć w najwyższe pasmo czyli Fogarasze. Ale nie mamy spiny jakiejś wielkiej na to. Autostop jest na tyle nieprzewidywalny, że może nas wyrzucić praktycznie wszędzie i może być równie dobrze tak że będziemy wędrować w rejonie Bukowiny czy Maramureszu po tamtejszych górach i wioseczkach. Albo może tydzień będziemy siedzieć w Brasovie bo dobre wino tam będzie. Albo nie wiem, jak będzie kiepska pogoda w górach to nie będziemy tam na pałę chodzić i męczyć się w zimocie, deszczach i wiatrach (bo to przecież nasze wakacje są!) i sobie pojedziemy do Bułgarii na arbuzy i Słoneczny Brzeg albo jeszcze gdzie indziej. Czyli jak zwykle bez planu i spiny bo tak zawsze wychodziło najlepiej!


Trzymajcie kciuki za powodzenie naszej małej wyprawy! Zamierzamy robić dużo fotek i przeżyć fajne przygody żeby było co pokazywać i co opowiadać! Do zobaczenia w sierpniu! Na fali :)
czwartek, 23 lipca 2015

Depniemy z wormsami!



Ten rok pod kilkoma względami jest dość dziwny. Na przykład dziwne było to, że po raz pierwszy od 8 lat nie zrobiliśmy swojego marszu na orientację czyli Wormsaka. Czegoś tutaj brakowało. Mądrzy ludzie mawiają jednak, że w przyrodzie nic nie ginie i mamy dla was świetną wiadomość :)

Dołączamy do ekipy organizacyjnej Depniemy 6!

W kuluarach mówiło się o tym już od jakiegoś czasu, były jakieś ciche szepty i plotki na ten temat, ale teraz możemy już na sto procent odpowiedzieć: tak, dołączamy do ekipy Depniemy i dołożymy swoją małą cegiełkę do tej imprezy. Takim więc sposobem star wormsi będą mieli dalej swój mały wkład w tworzenie pucharu borów tucholskich.



Na razie nie zdradzimy żadnych szczegółów. Zresztą, nawet byśmy nie mogli bo wszystko jest jeszcze w fazie tzw "planowania" ale już teraz możemy powiedzieć, że zapowiada się coś na pewno... wesołego i wariacyjnego! Już sama ta kolaboracja z Wicia Bros zapowiada się wybuchowo :)

Nie pozostaje nam nic innego jak już teraz zaprosić was na Depniemy numero 6! Śledźcie wpisy na fejsie, na tej oto stronce i szykujcie się na nadejście dobrej imprezy z jajem!
 
Copyright 2003-2013 STAR WORMS
Blogger Wordpress Gadgets