piątek, 16 sierpnia 2013

10 LAT STAR WORMS


Ja cię nie mogę. Dzisiaj jest 16 sierpnia, a zapomnieliśmy o tym że 19 lipca (czyli niemal miesiąc temu jak w mordę strzelił) była dziesiąta (liczbowo 10, X!), wielka, jubileuszowa rocznica Star Worms. No i nam się trochę zapomniało o tej sprawie. A specjalnie z tej okazji na fejsie wrzucamy tyle wspominajkowych fotek, bo przecież to tak na 10ciolecie, takie przypominajki wspominajki. I sami między sobą tak tutaj często wspominamy i wracamy do tych wszystkich chwil i wspaniałych momentów z robaczej historii. A tu taki zonk, że zapomnieliśmy o swoich urodzinach. Jak człowiek ma 50tkę to często jest tak że chciałby o tym zapomnieć ale nie może, a my tutaj przez cały rok jesteśmy dumni z tej naszej dziesiątki. Ale w dzień rocznicy to już zapomnieliśmy - ot całe star worms!


Cóż tu można powiedzieć, napisać. Skoro wszystko już kiedyś tam zostało powiedziane. Dziesięć lat to jest dekada. Kurde całe 10 lat kiedy to w ciepły, lipcowy, wakacyjny wieczór dnia 19 lipca czterech knapów usiadło przy wspólnym stole, na ogrodzie u Sagana (jednego z założycieli SW) bo akurat miał urodziny. Padł taki pomysł "ej jesteśmy tacy goście, bądźmy ekipą! Nazwijmy się jakoś!" Z ust Kosy wyrwało się Gwiezdne robaki i okazało się, że był to... strzał w dziesiątkę! Bo tyle lat właśnie robalom stuknęło!

Co to właściwie jest to Star Worms to do dnia dzisiejszego nie wiadomo. Nikt tego nie zdefiniował. Grupa przyjaciół, którzy spędzają wspólnie czas, mają wspólne cele i wariacje, razem tworzą coś, czasem nic. Świetnie się przy tym bawiąc. Ja sam nie wiem co to jest. To jest tak luźne, wolne, bez jakichkolwiek zasad że ciężko to jakoś zaklasyfikować i też nie ma sensu tego robić. Ale wiemy że dla każdego kto bliżej z SW był/jest związany to te gwiezne robale są czymś ważnym. Dobrze widziałem to na przykładzie Kosy który dopiero co z wormsów odszedł i wtedy (kiedy już Kosa ochłonął) dobitnie mogliśmy zobaczyć jakie to wormsy są dla niego ważne. I to jest piękne!

Trochę ludzi się przewinęło przez ten zespół przez te dziesięć lat. Zmieniał się skład, oj zmieniał. Z początku było nas czterech. Głupawka jak nic. Wymyślaliśmy jakieś głupie rzeczy, skupialiśmy się razem wokół... no właśnie czego? Po prostu czterech kumpli mocno trzymało ze sobą sztamę. Potem zmieniali się ludzie. Niektórzy byli wyrzucani, inni zmieniani, ktoś tam sam odchodził. Czasami odbywało się to w pokoju, a czasem na dworzu. Nie no żartuje. Chodzi o to że czasem w zgodzie, a czasem robiła się z tego burza w szklance wody tak na prawdę. 

Ogólnie to zupełnie na początku w ogóle nie wiedzieliśmy czym miało by być to star worms. Ono sobie było. I tyle. Dopiero potem to coś zaczęło żyć. Coraz bardziej angażowaliśmy się w to co razem tworzyliśmy, coraz więcej energii i emocji wkładaliśmy w to coś. Potem już wiedzieliśmy czego chcemy. Stawialiśmy sobie cele. Od zawsze na zawsze istniały dwa priorytety: Wariacje & Wariacje. Dopiero potem doszła chęć rozwoju, stawiania kolejnych kroków, odkrywania świata, siebie, poznawanie ludzi, przeżywanie przygód. Potem to wszystko nabrało tempa. Musieli zmieniać się ludzie. Wszystko jakby zaczęło toczyć się samo, uruchomiliśmy machinę którą staraliśmy się sterować, a potem już tylko czekaliśmy na to co przyniesie los i staraliśmy się brać z niego garściami. 

Sagan, Rafał, Michał, Baczagi, Pondżol - to są ci którzy wormsami byli ale już nie są. A no i jeszcze Kosa ale on ciągle duchem jest robalem i choćby mówił że nie jest to on sam wie że jest. To jest tak skomplikowane jak czasem postępowanie kobiet ale uwierzcie mi, w gruncie rzeczy jak ktoś raz poczuł się robalem to zostanie nim na zawsze. I tak jest z Kosą. 
Przez 10 lat w Star Worms przewinęło się 12 członków. Każdy coś wniósł, każdy dał coś od siebie. Jeden więcej drugi mniej. To wszystko budowało star worms i doprowadziło nas do momentu w którym znajdujemy się teraz.

Można by wyróżnić kilka etapów z tej dekady. Całkowite początki, to jak jakaś prehistoria. Star Worms było i na tym się kończyło. Zmieniały się nasze zainteresowania. Najpierw wszystko kręciło się wokół piłki nożnej. Potem mocno zaangażowaliśmy się w marsze. Zmienił się skład. Potem przyszedł okres gdzie zaczęliśmy się rozkręcać. Strona internetowa, Wormsak, starty w przeróżnych zawodach, trochę wspólnych wyjazdów, coraz więcej przygód. Potem kolejny zwrot, zmiana składu, nowi ludzie. I jak prawdziwy pocisk wtedy poszliśmy do przodu. Nowa stronka bardzo nas napędziła. Zaczęliśmy działać, poszerzać horyzonty, poznawać więcej ludzi, zacieśniać relacje. Zaczęło się dziać!

Patrząc z perspektywy czasu to tak hmm. Niby mamy 10 lat ale na dobrą sprawę jakieś wormsowe działania zaczęły dziać się 5 lat wstecz :) Początki były takie dość niemrawe, puste. W zasadzie bez działania. Ale widocznie tak miało być.

No dobra minęło 10 lat i co mamy dzięki Star Worms? Dziesiątki podróży, wariacji tyle ile ziarenek piasku na Saharze, miliony wspaniałych wspomnień, tylu fantastycznych ludzi związanych w jakikolwiek sposób z nami, niezliczoną ilość przygód wszelakich. Tak na prawdę to wspólnie, jako Star Worms mamy same piękne wspomnienia :) 

Pytanie brzmi czy to wszystko dałoby się zrobić bez istnienia star worms? Czy to aż tyle zmienia? Że wkładamy to w te wormsowe ramki? Bo to taka luźna granica przecież. 
Uważam, że bez Star Worms nie doszlibyśmy tak daleko jak jesteśmy teraz. Największy pałer to gdy masz kogoś koło siebie. Gdy masz przyjaciela który raz zrobi z tobą wariacje a innym razem skoczy za tobą w ogień. Mamy siebie! Robale trzymają się razem i to się liczy! To daje wielkiego pałera już od 10 lat!

I niech tak dalej jest! Bo cały czas trzymamy się mocno:) I jest wspaniale!

Nie było by też star worms bez tych wszystkich ludzi, których napotkaliśmy przez tą dekadę na swojej drodze. Dziękujemy wszystkim bez wyjątku. Nawet tym którzy zaszli nam za skórę, bo każde spotkanie, rozmowa była nauką. Byli tacy, którzy zagrali tylko krótki epizod, pojawili się też tacy którzy zostali na dłużej lub są z nami i wspierają nas do dziś. Tym dziękujemy najmocniej! Bo poczucie że mamy od was wsparcie daje nam jeszcze większego pałera!

I kto wie, może kiedyś tam. Kiedyś kiedyś. Star Worms przemieni się w coś na prawdę dużego? Zobaczymy za 10 lat! Dzięki!












PS. Wiem że w tym tekscie panuje chaos jak na samym początku istnienia. Ale no co tu napisać? Można by to wszystko poukładać, policzyć, pięknie przedstawić, powspominać. Ale ludzie, na to przyjdzie jeszcze czas! Teraz jedziemy dalej bo tyle się dzieje wokół nas że musimy dalej jechać z tym koksem i nie tracić ani chwili!

1 komentarz :

  1. Drogie Wormsy ten tekst jest świetnie napisany. Czytając to zwróciłem uwagę na samego siebie. Dlaczego? Bo popełniłem straszny błąd odchodząc z SW4. Inny moment na jaki zwróciłem uwagę, to miliony, a nawet miliardy wspólnych wariacji. Każda sekunda, każda minuta, każda godzina, każdy dzień, każdy rok - był dla nas wyjątkowy. W każdym roku robiliśmy wszystko, żeby się rozwijać coraz bardziej. Nigdy, przenigdy nie "cofaliśmy się w rozwoju", ale gnaliśmy do przodu. Robiliśmy wszystko, żeby niejako wyróżniać się i że niejako było widać, że nie jesteśmy zwykłymi ludźmi. My dążymy do celów, które sobie wyznaczamy. Jestem jednym członkiem z SW4, który zrezygnował z SW4, ale to był błąd. Niekiedy jednak tych błędów nie da się cofnąć - chyba, że się urodzisz na nowo. Natomiast ja uważam, że skoro popełniłem błąd, to do jasnej cholery idzie go naprawić. Powtórzę pewne słowa - "Kiedy stajesz oko w oko ze śmiercią, niemożliwe nie jest przeszkodą". Ja mówię tak - dla mnie nie jest ważna praca, dla mnie najważniejsi są przyjaciele. Reszta jest bonusem. Będziesz dobry dla innych, to niebiosa zwrócą ci to kilkakrotnie. Ja chcę być człowiekiem dobrym dla wszystkich. Mam swoje wady - bo każdy je ma, ale idzie je zeszlifować jak diamentem szkło. Chcesz być dobry dla innych, to zacznij być dobrym dla siebie. Sztuką nie jest wyzywać siebie, ale sztuką jest szanować siebie, bo szanując siebie będziesz szanował innych. Nie bądź obojętnym dla innych. Star Worms to właśnie tacy ludzie. To właśnie Star Worms mnie nauczyło być kimś. To dzięki tym wszystkim zwrotom akcji i wszystkim tym innym jestem człowiekiem, który powiedział sobie tak: "O nie, ja nie chcę takiego życia jakie mam w domu - chcę być kimś wyjątkowym". Chcę osiągnąć sukces w czymkolwiek. Dlatego każdy z Wormsów jest człowiekiem, który robi to co lubi i dąży do swoich sukcesów.

    OdpowiedzUsuń

Prosimy o podpisywanie się pod komentarzami (imię, pseudonim, kontakt)

 
Copyright 2003-2013 STAR WORMS
Blogger Wordpress Gadgets