Wreszcie po tylu latach i po tak dłuuuugim czasie dorobiliśmy się wormsowych koszulek! Teraz w końcu będziemy na wszelkich wyjazdach, marszach czy gdzieś tam wyglądać jak drużyna z prawdziwego zdarzenia, a nie tam. Przynajmniej będziemy wyglądać jak ekipa i się elegancko prezentować!
Nasze nowe wormsowe koszulki są koloru czarnego, z naszym gwieździstym logiem na przodzie. No i wyszło na prawdę elegancko. Postawiliśmy na czarne koszulki bo jak to stwierdził Kosa "nie brudzą się tak jak białe bo białe to ponosisz 3-4 dni i już są brudne" Po takiej argumentacji zakupiliśmy więc tiszerty w kolorze black. A z tyłu są ksywy, to znaczy nie na każdej koszulce bo Rybak i ja chcieliśmy pozostać anonimowi natomiast reszta ekipy będzie się afiszować ze swoimi ksywami. No to już teraz nie ma opcji żeby ktoś zapomniał jak się kto u wormsów nazywa!
Nie wszyscy pewnie wiedzą i pamiętają (bo było to tak dawno że pamiętają to chyba tylko najstarsze leśne dziadki), że już kiedyś mieliśmy swoje klubowe koszulki. I to nie byle jakie bo wywaliliśmy na nie kupę kasy wtedy ale wtedy życie było tańsze, paliwo, a nawet drożdżówki w sklepie. No i zaszaleliśmy wtedy, a efekt był taki.
Tym razem postanowiliśmy na tradycyjny fason i jesteśmy zadowoleni. W sumie to już nie możemy się doczekać pierwszej okazji aby wspólnie się w nich pojawić. No i szkoda, że na dworzu jest akurat tak zimno! Szkoda, że nie mamy też żadnej foty tych naszych nowych koszulek bo już byśmy się na blogu nimi pochwalili:) Nooo aleee, wszystko w swoim czasie. Wreszcie prezentujemy się jak ekipa z prawdziwego zdarzenia!
Piękne!
OdpowiedzUsuńTeraz to Robali pozna cały świat
OdpowiedzUsuńsuper koszulki i fason
pozdrawiam
marian:)