Bruksela dzis. w paryzu bylismy 3 dni i byly to szalone dni. miasto piekne i urocze. nie wiadomo ma czym zawiesic wzrok. jest z nami Steff-napoj kurczak, ktory towarzyszy nam od dluzsego czasu. w ielkim skrocie: w paryzu bylo fantastycznie. zabytkow tyle ze mala bania. w ostatni dzien zarabali mi plecak i aparat, wiec nie zobaczycie wielu zdjec i filmow. to byla chwila grozy i niemile pozegnanie z paryzem. a tak to bylo ekstra. na lotnisku znalezlismy sponsora, dzieki ktoremu dotarlismy cali i zdrowi do lille. tam ugryzl mnie zolw i odpoczelismy u znajomych.wczoraj ruszylismy na belgie. spalismy w miejsowosci campingowej u jakiegos kolesia kochajacego ptaszki. kosie by sie spodobalo. pelen komfort. a dzis caly dzien swirujemy w brukseli. ogladamy miasto w googlemaps. ale zdjecia zobaczycie. co ta technika potrafi! :D nie wiemy iedy wrocimy. teraz bedziemy kierowac sie na holandie.
salut!
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
0 komentarze :
Prześlij komentarz
Prosimy o podpisywanie się pod komentarzami (imię, pseudonim, kontakt)