Więcej gazu Kosa!!!

Mam przyjemność przedstawić wam filmik pod tytułem "Więcej gazu!!!", który udało nam się zarejestrować na marszu w Nowym Barkoczynie. To właśnie o tym kaskaderskim wyczynie pisał Kosa w swojej relacji. Nie ma sensu więcej pisać, zobaczcie sami. Co za turbo-przyśpieszenie!

Ja może wyjaśnię jeszcze tylko skąd akurat taki tytuł filmiku bo historyjka ta jest przerażająco wesoła. Otóż przed wyjazdem na marsz Kosie zachciało się zupki. A jego specjalnością są zupki mleczne oczywiście (tzw. milky way). No więc Kosa wlał do garnka litr wody, szklankę mleka, łyżeczkę cukru i pół szklanki soli. Makaronik już pewnie był ładnie przygotowany. Kosa niczym kucharz herbu zielona pietruszka postawił garnek, podkręcił nieco gaz od rusków i zupka ładnie się tam grzała. A Kosa w tym czasie gdzieś sobie polazł. I zapomniał. Potem przyszedłem ja no i jakby nigdy nic pojechaliśmy na marsz. W drodze na marsz odebrałem telefon. Dzwoniła mama Kosy aby powiedzieć, że Mariuszek omal nie wysadził domu ale na całe szczęście w tej chwili dom stoi, choć stoi w oparach smrodu z owego garnka. A wiecie co na to powiedział Kosa? "Po co ta Ber (czyt. mama Kosy, przyp. red.) gdzieś łazi, trzeba było pilnować garnka!" Czyżby Kosa planował zamach na swój własny dom? I to za pomocą zupy mlecznej? Co by nie mówić Mariusz dodał gazu, identycznie jak tutaj na tym filmiku!