Krótko i źwięźle co i jak na harpie. Już po 1PK rozdzieliliśmy się na 2 grupy i szliśmy każdy w swoją stronę. No to po kolei kto ile zrobił:
Grupa społeczna
Zidek - zrobił 21,5km, wymiękł jako pierwszy już przy 3PK. Przeżywał chwile grozy gdy dowiedział się że do bazy musi wrócić sam. Okazyjnie złapał stopa i dotarł cały do bazy. Na zakończeniu wygrał czapkę.
Sunday - napierał ostro, później ponoć grał na czas co chwila spoglądając na mapę. Skończył po pierwszej pętli.
RaFi - jak wyżej
Michał - wyszedł na drugą pętlę, zaliczył PK9. Zrobił 55km. W rzeczywistości jeszcze więcej. Jak my wszyscy zresztą...
Pierwszą pętle majonezy zrobili w niecałe 12godz
Grupa śmierci (hardkory)
Wicia - zostawiliśmy go w Ocyplu, w drodze po 6PK "k****a idźcie chłopaki, nie będe was zatrzymywał" zaliczył pierwszą pętle, nie wiem w jakim czasie. Czegoś takiego na nogach jeszcze nie miał :)
Pondżol - pomimo problemów ze "swędzącą dupą" dawał czadu ile fabryka dała. Na końcu nawet w akcie desperacji przebiegł jakieś 20m. Zaliczył PK10, zrobił 60,5km. Jest hardkorem!
Czępa - kondycyjnie najlepiej zniósł trudy harpa, wiadomo treningi robią swoje. Być może zrobił by jeszcze więcej. Świetna nawigacja, wariacje, erotyczne piosenki, kondycha wyrobiona na treningach... Cały Mariuszek. Zrobił 60,5km. Zrehabilitował się za Sierakowcie. Jest hardkorem!
Dżeki - zrobiłem 60,5km. Zaliczyłem 10PK. Miało być na lajciku, była rzeźnia. Sam się sobie dziwie, że dałem rade. Bolało mnie wszystko począwszy od nóg, aż do włosów na tyłku. Teraz z dumą mogę powiedzieć: Jestem hardkorem!
My pierwszą pętle ukończyliśmy w 13godz. Potem 30min przerwy na bazie i 3,5 godzinny marsz po 2 kolejne punkty.
Trzeba też tu wspomnieć o reszcie hardkorów:
Patryk Nagórski - Zaliczył 10PK, zrobił 60,5km. Potem z PK10 pędził (kulał się) na obiad do Kalisk. Kolejny hardkor. Ominęła go nagroda na zakończeniu bo wyszedł do kibla...
Gromuś - startował na trasie mieszanej. Podobno zajął 9miejsce. Nic mi więcej nie wiadomo.
Artur Fankidejski - Hardkor z tytułem harpagana! Fanfary dla niego. Arturowi udało się ukończyć harpa. Nie wiem w jakim czasie, ale jest hardkorem!
Radek Literski - Czy ktoś wątpił w jego hardkorowość? Radek już sam nie pamięta, który to ukończony przez niego harp. Tym razem 100km ukończył w 16godz i ileś tam minut. Będzie w pierwszej dziesiątce. Jest hardkorem!
Jak na razie tyle informacji. Już niedługo bierzemy się za relacje z harpa. Wrzucimy też zdjęcia które zrobiliśmy. Na fali
Grupa społeczna
Zidek - zrobił 21,5km, wymiękł jako pierwszy już przy 3PK. Przeżywał chwile grozy gdy dowiedział się że do bazy musi wrócić sam. Okazyjnie złapał stopa i dotarł cały do bazy. Na zakończeniu wygrał czapkę.
Sunday - napierał ostro, później ponoć grał na czas co chwila spoglądając na mapę. Skończył po pierwszej pętli.
RaFi - jak wyżej
Michał - wyszedł na drugą pętlę, zaliczył PK9. Zrobił 55km. W rzeczywistości jeszcze więcej. Jak my wszyscy zresztą...
Pierwszą pętle majonezy zrobili w niecałe 12godz
Grupa śmierci (hardkory)
Wicia - zostawiliśmy go w Ocyplu, w drodze po 6PK "k****a idźcie chłopaki, nie będe was zatrzymywał" zaliczył pierwszą pętle, nie wiem w jakim czasie. Czegoś takiego na nogach jeszcze nie miał :)
Pondżol - pomimo problemów ze "swędzącą dupą" dawał czadu ile fabryka dała. Na końcu nawet w akcie desperacji przebiegł jakieś 20m. Zaliczył PK10, zrobił 60,5km. Jest hardkorem!
Czępa - kondycyjnie najlepiej zniósł trudy harpa, wiadomo treningi robią swoje. Być może zrobił by jeszcze więcej. Świetna nawigacja, wariacje, erotyczne piosenki, kondycha wyrobiona na treningach... Cały Mariuszek. Zrobił 60,5km. Zrehabilitował się za Sierakowcie. Jest hardkorem!
Dżeki - zrobiłem 60,5km. Zaliczyłem 10PK. Miało być na lajciku, była rzeźnia. Sam się sobie dziwie, że dałem rade. Bolało mnie wszystko począwszy od nóg, aż do włosów na tyłku. Teraz z dumą mogę powiedzieć: Jestem hardkorem!
My pierwszą pętle ukończyliśmy w 13godz. Potem 30min przerwy na bazie i 3,5 godzinny marsz po 2 kolejne punkty.
Trzeba też tu wspomnieć o reszcie hardkorów:
Patryk Nagórski - Zaliczył 10PK, zrobił 60,5km. Potem z PK10 pędził (kulał się) na obiad do Kalisk. Kolejny hardkor. Ominęła go nagroda na zakończeniu bo wyszedł do kibla...
Gromuś - startował na trasie mieszanej. Podobno zajął 9miejsce. Nic mi więcej nie wiadomo.
Artur Fankidejski - Hardkor z tytułem harpagana! Fanfary dla niego. Arturowi udało się ukończyć harpa. Nie wiem w jakim czasie, ale jest hardkorem!
Radek Literski - Czy ktoś wątpił w jego hardkorowość? Radek już sam nie pamięta, który to ukończony przez niego harp. Tym razem 100km ukończył w 16godz i ileś tam minut. Będzie w pierwszej dziesiątce. Jest hardkorem!
Jak na razie tyle informacji. Już niedługo bierzemy się za relacje z harpa. Wrzucimy też zdjęcia które zrobiliśmy. Na fali
0 komentarze :
Prześlij komentarz
Prosimy o podpisywanie się pod komentarzami (imię, pseudonim, kontakt)