W związku z pojawiającymi się pytaniami ze strony
regionalnego środowiska marszów na orientację, warto byłoby wyjaśnić pewną
kwestię. Mianowicie (z j. ang. namely) chodzi o kwestię pucharów w
marszach na orientację, w jakich można w naszym województwie uczestniczyć lub
nie uczestniczyć. Tych inicjatyw pucharowych porobiło się ostatnio sporo (może
to jeszcze skutek odroczonego popromiennego skażenia z Czarnobyla), więc
właśnie kilka słów wyjaśnienia od znawcy tematu, jakim siebie pyszałkowato
ochrzczę, tu się znajdzie.
Od zarania dziejów, sięgając wstecz pamięcią hen, aż do
sławnego globalnego Potopu i osadzenia Arki na górze Ararat, rozgrywany jest w
województwie Puchar Pomorza Gdańskiego w kat. TZ w marszach na orientację. Jest
to taki jakby trochę Puchar Matka, a inne puchary to takie jakby córki tego
pucharu (ale kto wtedy jest ojcem??, przecież musi być jakiś ojciec, chyba,
żeby przywrócić do łask teorie o bocianach i zagonach kapusty). Puchar Pomorza
Gdańskiego, w skrócie PPG, to pomysł założycieli i pionierów InO z gdańskiego
klubu Neptun – to oni rozkręcili ideę TZ w województwie i wychowali czołowych
„kombinatorów” województwa, ale przecież także i Polski. Co by tu nie mówić
regionalne TZ na tle kraju zawsze dysponowało dużą siłą ognia. Choćby ostatni
mistrzowie Polski to Kaczor i Marek Pacek, ludzie z Trójmiasta.
PPG z reguły rozgrywane było i jest na terenie Trójmiasta.
Trasy krótkie, szybkie, ale bardzo treściwe i trudne – to była i zresztą jest
do dziś wizytówka PPG. Budowniczowie zwykle bardzo doświadczeni i wysoko
poprzeczkę stawiający, ale też trasy jakie robili czy robią miały, czy też mają
wysokie standardy.
Co się potem pojawiło, chyba Puchar Kociewia, z którego
wyłoniły się Puchar Borów Tucholskich (PBT) i Puchar Starogardzki (PSG).
Pionierzy PBT i PSG – Józek, Malo, Radek, czy Artur najlepiej wiedzą, czy
pionierzy PPG mieli jakiś wpływ na kształtowanie się myśli PBT i PSG, czy też
jednak wcale to takie dzieci Pucharu Matki nie były.
PBT i PSG to puchary turystyczne pełną gębą. Trasy są dłuższe niż w PPG czy klasykach Pucharu Polski, przeloty między punktami także długie i człowiek może odetchnąć krajobrazem, zachwycać się widokami, w sensie oderwać czasem wzrok od mapy i estetycznych wrażeń doładować. Bo na PPG bywa i tak, że krańcowe stowarzysze do PK 1 stanowią forpocztę stowarzyszów do PK 2. Rozpędzić się tam nie da.
PBT i PSG to puchary turystyczne pełną gębą. Trasy są dłuższe niż w PPG czy klasykach Pucharu Polski, przeloty między punktami także długie i człowiek może odetchnąć krajobrazem, zachwycać się widokami, w sensie oderwać czasem wzrok od mapy i estetycznych wrażeń doładować. Bo na PPG bywa i tak, że krańcowe stowarzysze do PK 1 stanowią forpocztę stowarzyszów do PK 2. Rozpędzić się tam nie da.
Tak więc były sobie te 3 puchary - PPG, PBT i PSG - i zgodnie żyły, a wraz z nimi
żył także 4 puchar – Puchar Młodzieżowy. On był czymś w rodzaju juniorskiego
PPG. Po prostu startowała tam młodzież z Trójmiasta i zawody były w
Trójmieście. W PBT jest tak, że trasy juniorskie są na jednych zawodach z
seniorskimi, a w Trójmieście tak nie było i nie jest. Obie koncepcje mają swoje
plusy i minusy i trudno dociec która lepsza. Z punktu widzenia orga chyba
lepsza jest koncepcja PPG, z punktu widzenia uczestnika – PBT.
Całkiem niedawno, bo 3 lata temu środowiska PBT, PPG i PSG
stworzyły coś w rodzaju Trójprzymierza, czy Trójporozumienia i zdecydowały o
utworzeniu Superligi TZ, czyli Pucharu Województwa Pomorskiego w kat. TZ.
Wchodzą do niego z grubsza mówiąc po 2 wybrane imprez z PBT, PSG i PPG. Puchar
na razie raczkuje i ma gruźliczy kaszel, ale z niemowlakami tak już jest, że
trzeba na nie chuchać i dmuchać, bo zrazu są bardzo podatne na różne wirusy.
W tym roku doszły dwa nowe puchary – inicjatywa prywatna
stowarzyszenia studenckiego AKK GDAKK,
czyli Puchar GDAKKa. Jest to pięć imprez w roku robionych przez młodzież z AKK
GDAKK – oraz DINO, czyli Puchar Woj. Pomorskiego w Marszach Długodystansowych.
DINO jest inicjatywą Pomorskiej Komisji Imprez na
Orientację. W związku z tym, że na fali sukcesów Darżluba, Manewrów SKPT,
Tułaczy i Harpagana bardzo rozruszał nam się w województwie aktyw marszów
długich, masowych, zdecydowano o utworzeniu takiego pucharu, aby mogli w nim
rywalizować ludzie, dla których mapy kombinowane są zbyt matematyczne, a trasy
po 100 km, czy 50 km za długie. To takie imprezy jakby pomiędzy, takie imprezy
Państwa Środka. Pomiędzy totalnym napieraniem aż do zniszczenia, a matematyką w
terenie. Co ciekawe będą tam zarówno imprezy sportowe, jak i turystyczne. Z
tym, że więcej będzie turystycznych. Gwoli wyjaśnienia w sportowych liczy się
czas przejścia, a w turystycznych punkty karne. Tylko, że w tych sportowych w
DINO to tak nie do końca będzie się liczył czas przejścia, bo sportowe w
pucharze będą rogainingi, a tam czas liczy się pośrednio tylko. Bezpośrednio
liczą się tak zwane punkty wagowe. Ze sportowych będziemy mieli w DINO Spirosy,
Borowiackiego, Krzaczora, Pazur Gryfa i poniekąd Rajd z Kompasem (Rajd z
Kompasem jest imprezą z pogranicza sportowej i turystycznej). A z turystycznych - Darżlub, Manewry SKPT, Tułacze, Kaszubską Włóczęgę, Sukkuba, Szago, Depniemy, Harce, Harce Prezesa, Moczary, MnO "Do Źródełka", Urwisko i Warownię.
Kategorie startowe w DINO będą trzy - Trudna, Bardzo Trudna i Ekstremalna.
Kategorie startowe w DINO będą trzy - Trudna, Bardzo Trudna i Ekstremalna.
Tak więc tak się sprawy mają. Gdyby ktoś chciał coś
wiedzieć, jakiś głębszy rys historyczny, czyli jakieś cięcie skalpelem po
historii, mógłbym przybliżyć, choć też warto pytać o to innych o wiele bardziej
doświadczonych animatorów czy przodowników InO.
Warto by nieco rozszerzyć jeszcze wiedzę o prolog i epilog wszelkich pucharów na Pomorzu. Bumelant (vel. Kristof) wskazał na matkę pucharów, jaką jest PPG. Otóż poza tą matką jest także i ojciec nawet nieco starszy niż matka. Tym ojcem, który nieco umknął uwadze jest: PWG - czyli Puchar Województwa Gdańskiego. Takie województwo było onegdaj na naszych ziemiach, a sam Puchar obejmował zarówno stolicę województwa (tricitum) jak i prowincje (znaczy się provincjum starogardiensis). Jednakoż wraz z epoką reformacji i likwidacją dawnych administaracyj, takoż PWG odebrano rację bytu. Takoż w Pucharze pozostawiono co prawda cząstkę "Gdański" lecz Województwa przemianowano na Pomorza, aby niezgodność po reformacji zlikwidować. Tak więc z ojca PWG powstała matka PPG, choć już okrojona tylko do tricitum aglomeraciensis.
OdpowiedzUsuńNależałoby też dopisać najnowszy wątek w pucharach, a mianowicie tworzenie ligi: pomorska OrientLiga InO. W przeciwieństwie do wszystkich dotychczasowych pucharów opiera się na otwartej filozofii - tak aby z imprezy każdy uczestnik, niezależnie w jakiej kategorii wystartuje, mógł zbierać punkty do ogólnej klasyfikacji. I tu nieważne jaką kategorię wybierze; czy TZ, czy TP, czy Inną - to i tak organizator może przydzielić punkty za zajęte miejsce. I jeszcze jedno - niezależnie od kategorii, to znaczy że uczestnik może także punktować na zgłoszonych trasach kajakowych InO. Myślę że przed takim multidyscyplinarnym ujęciem będzie rozwój, co pokazują już gdzie indziej imprezy z rodzaju adventure.
pozdrawiam
malo