poniedziałek, 7 lipca 2014

Autostopem do Portugalii


Mija dokładnie tydzień od kiedy wróciliśmy z naszej najdłuższej autostopowej podróży. Tydzień w domu i zdążyliśmy już przywyknąć do tego, że zawsze mamy stałe miejsce do spania, że jest jedzonko. Że pogoda jest jaka jest, że ludzie często opryskliwi i skwaszeni. Że tu jest tak bardzo polsko jak nigdzie indziej! Ale taki jest właśnie nasz dom i cieszymy się że znowu tu jesteśmy. Zresztą od naszego powrotu do Polski sporo się już wydarzyło! Był koncert Gojiry, były imprezy, planszówki. Tak więc pomimo, że znowu się osiedliliśmy po tym wędrowniczym okresie to nadal jesteśmy w nieustannym ruchu. No ale napiszmy coś jeszcze o naszej podróży!


Chociaż tak skrótowo bo wszystkiego nie zdołamy tu wypisać. Nie wiem czy będzie relacja bo weź tu człowieku napisz relację z ponad miesięcznej wyprawy. Gdzie tam w jeden dzień tyle się dzieje, jest tyle wydarzeń i zwrotów akcji, że już teraz sporej części nie pamiętamy. Bo po prostu się nie da! Taki jest właśnie autostop i wielka przygoda - to przede wszystkim zaskakujące zwroty akcji.

Nie raz bywało tak, że im mniejszy ruch na drodze tym więcej samochodów się nam zatrzymywało. Albo, że jak staliśmy w jakimś totalnie paskudnym beznadziejnym miejscu, gdzie byliśmy praktycznie bez szans na złapanie czegokolwiek to... już po 5min siedzieliśmy w samochodzie :) Ile razy było też tak że łapaliśmy do późnej nocy i już chcieliśmy iść spać, już mówimy "no dobra jeszcze ostatnie 3 samochody" i właśnie ten zupełnie ostatni okazywał się tym który zabrał nas z powrotem w drogę. Jakby coś nad nami czuwało, jakaś opatrzność czy coś takiego. Nie no może nie aż tak ale jakby... hmm jakby los miał coś dla nas przygotowane i za wszelką cenę chciał nas w to wkręcić. Tak to wyglądało.

Spotkaliśmy na drodze niesamowitych ludzi. Sporo osób mówiło nam, że jesteśmy odważni, że wybieramy się w taką podróż. Nie wiem czy to jest odwaga bo ani raz nie było przecież jakiejś groźnej sytuacji. Nie można bać się drogi bo siedząc tu na miejscu nie przeżylibyśmy przecież tego wszystkiego! Odważni są raczej ci wszyscy ludzie, którzy starali się nam we wszelaki sposób pomóc. Bo nie raz zaczepiał nas ktoś z ulicy aby nas jakoś wesprzeć, zagadać. Złapaliśmy na stopa aż 148 kierowców! A przecież samochodów zatrzymywało się znacznie więcej lecz nie każdy jechał w dobrym kierunku. To też są odważni ludzie - ci którzy chcą w jakiś sposób pomóc nieznanym trampom takim jak my. Albo ci którzy zgarniali nas na nocleg! Tak po prostu brali nas z ulicy do siebie, dawali jeść i spać. Jest jeszcze wielkie braterstwo na tym świecie i z tego cieszymy się najbardziej!

Takich noclegów zaliczyliśmy kilka i każdy był niezwykły. Tak samo jak przyjaźń która wywiązywała się między nami a naszymi gospodarzami. Cudowni ludzie! Każdy z takich noclegów to na prawdę długa historia. Zresztą o każdym niemal napotkanym przez nas człowieku możemy opowiadać długie historie!

Co zwiedziliśmy? Bardzo dużo. Portugalię przede wszystkim, na niej się skupiliśmy. W Lizbonie spędziliśmy 4dni, nocowaliśmy tam u portugalskiej gwiazdy R'n'B, zaliczyliśmy imprezę w imprezowym klubie, poznaliśmy wspaniałych ludzi. Potem od Lizbony kierowalismy się na północ aż do Porto. Co było po drodze zwiedzaliśmy. Setubal, super stare ale biedne miasto, plaże i urwiska, wioseczki po drodze, Aveiro miasteczko rybackie, Porto, Braga było tego na prawdę sporo. Potem park narodowy w Geres. W Hiszpanii  też sporo zobaczyliśmy ale ciężko tam ze stopem. Byliśmy w Madrycie, średnio ciekawym. Byliśmy w Barcelonie i tam mieliśmy super nocleg i przygody, malutkie puebla po drodze. Katalonię Baskonię i kawałek Galicji. Bilbao, salamanka i kilka innych świetnych miejsc. Potem wpadliśmy do Andorry i łaziliśmy po górach. Pireneje po prostu nas oczarowały i wrócimy tam na pewno. Na koniec trafiliśmy jeszcze do Luksemburgu i tam również mieliśmy wspaniałe przygody. Kawałek naszej ulubionej Francji też zwiedziliśmy - Bordeaux, trochę zachodniego wybrzeża, kilka katalońskich miasteczek, Lyon. Ale się działo. Tyle ludzi, niesamowitych ludzi!

Bardzo się cieszymy, że to wszystko tak wspaniale nam się udało. Że przeżyliśmy takie niezwykłe historie! Że mogliśmy tego wszystkiego doświadczyć. Była to wspaniała podróż :) i czerpaliśmy z niej jak najwięcej. Cieszyliśmy się nią przez ten cały czas. Nawet kiedy czasami nie było lekko.

Bo trzeba powiedzieć prawdę że nie zawsze było lekko. Czasem bywało ciężko z noclegiem, z pogodą. Mieliśmy ciężkie plecaki i trudno też było z jedzeniem bo w tych temperaturach błyskawicznie się psuło. Nie mieliśmy też wiele pieniędzy i staraliśmy się wydawać około 5 euro na osobę. Czyli generalnie bida z nędzą. I nie jest fajnie kiedy w temperaturze 30 stopni dźwiga się ten plecak, dzień wcześniej spało się w jakichś krzakach, z myciem słabo no i chodzimy po mieście z tym bagażem na plecach jak z przenośnym domem, a tam dziadki emeryty z niemiec siedzą w kawiarenkach, suto zasłanych stołach owocami morza i ośmiornicami, zapachy niosą się po całej ulicy a my idziemy jak trampy pielgrzymi wędrowcy i mamy tylko suche buły i najtańsze jogurty ze sobą. No ale - tak chcieliśmy, tego byliśmy świadomi i tak miało to wyglądać:) Niczego nie żałujemy. Miało być tak że jesteśmy wędrowcami i tak zrobiliśmy bo tak odpowiada nam najbardziej.

Przeżyliśmy wielką przygodę!

Co jakiś czas pewnie wstawimy jakieś fotki. Napiszemy coś więcej. Ale najlepiej po prostu spotkać się i pogadać dlatego zachęcamy do tego wszystkich znajomych! Spotkajmy się i pogadajmy! My mamy dużo do opowiedzenia :)


Na razie tyle w takim razie!

A tutaj macie ponad 200 zdjęć z naszej podróży :)

3 komentarze :

  1. Ej! Relację koniecznie musicie napisać:P Tak łatwo się nie wykręcicie. Foty super i koniecznie chcemy wiedzieć gdzie były zrobione. A jak już Was złapiemy twarzą w twarz to i tak będziecie musieli opowiadać;) Tymczasem czekamy na relację z podróży.
    Pozdrawiamy
    Ania i Szymon
    P.S. Oglądając zdjęcia znowu nas pcha w nieznane- dzięki za inspirację!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za miłe słowa! Trzeba się będzie spotkać no i jakąś relacyję napisać :) pozdrowienia!

      Usuń
  2. Czy powstała relacja do Waszej wyprawy? W ile dni dojechaliście?

    OdpowiedzUsuń

Prosimy o podpisywanie się pod komentarzami (imię, pseudonim, kontakt)

 
Copyright 2003-2013 STAR WORMS
Blogger Wordpress Gadgets