środa, 4 września 2013

Liga miszczów


Dawno, dawno temu cały czas graliśmy w nogę. Ale non stop, no nie było dnia żebyśmy nie kopali. A jak przyszły wakacje to już w ogóle. Graliśmy całymi dniami, do upadłego, aż było już tak ciemno że nie było nic widać. Mówiliśmy wtedy, że jesteśmy jak nietoperze i ćmy na boisku. A kiedy o poranku znowu przychodziliśmy na boicho grać to mówiliśmy, że jest to liga japońska bo taka to strefa czasowa, że gramy już od rana :)

Na prawdę, kiedyś wszystko kręciło się wokół piłki niczym... podkręcona piłka lecąca prosto w okienko. Kosa to był kiedyś latający strażnik bramki. Za diabła nie przepuścił żadnej piłki i niczym Andżej Szarmach wkładał głowę tam gdzie kto inny nie włożył by nogi. Kosa to był wtedy as przestworzy, skakał na bramce jak żaba na lewo i prawo, a jak miał dzień to był jak mur berliński w bramce - nie do pokonania po prostu. Znowuż jak wchodził w pole to niczym rolnik orał i całe boicho było jego. Taki typowy szaleniec. Najczęściej Kosa szczelał szczupakami lub przewrotkami z piętki. Bardzo niekonwencjonalny typ zawodnika. Tak samo Dawidek, który zaczął grać z nami później ale jak już zaczął to od razu dostał ksywkę od Zinedina Zidane czyli zdrobnienie Zidek. Bo był taki malutki wtedy. Ale styl gry Dawidka był nieco inny od Zidana, to bardziej taki Carick co czyta grę i daje plasowane piłki wzdłuż i wszerz oraz dobrze się ustawia (np. do zdjęć). No i jeszcze sam o sobie napiszę, że ja latałem po boisku zawsze jak pies za piłką, a w środku pomocy to zwykle czułem się jak rybka w wodzie, a kto wie czy nie rekin bo łykałem wszystko co na mojej drodze. Taki bardziej buldożer. A że zawsze z afrykańską piłką byłem za pan brat to przyznam że stylem gry byłem jak krzyżówka Jay Jaya Okochy i Makelele. 

Dlaczego o tym wspominam? Bo kurde wierzcie lub nie ale już niedługo ten skład wraca do gry!!!!

Tak jest! Już w najbliższą niedzielę gramy szlagierowy mecz z ekipą Rowerowców z Kaszub! To będzie wielki powrót do gry ekipy star worms. Po tak długim rozbracie z futbolem powrócimy, żeby rozegrać to spotkanie! Tak tak tego jeszcze nie grali w zasadzie bo chyba po raz pierwszy wystąpimy oficjalnie jako Star Worms. Star Worms FC United można by rzec!

Ale niestety nasza drużyna jest malutka dlatego będziemy posiłkować się wypożyczeniami. Na razie nie zdradzimy kto jest na liście transferowej ale będą to wariacyjne ruchy na rynku transferowym! Co by nie było to będą strzały w dziesiątkę!

No i ciekawe jak będą wyglądały nasze strzały na bramkę w najbliższą niedzielę. Łoho zapowiada się szlagierowy mecz na szczycie!

Jak chcecie zobaczyć dobry, wariacyjny futbol na tak, grę z klepki, joga bonito, taktykę diament, łapanie ofsajdów, przewrotki z piętęk oraz ślizgi powyżej kolan... wbijajcie kibicować


Szymbark Wembley Orlik
Niedziela, 8 września
godzina 14



The czeeeeeeempiooooooooonssssss!!!

0 komentarze :

Prześlij komentarz

Prosimy o podpisywanie się pod komentarzami (imię, pseudonim, kontakt)

 
Copyright 2003-2013 STAR WORMS
Blogger Wordpress Gadgets