środa, 17 kwietnia 2013

Four days

Tekst jest odpowiedzią na Krzyśka tekst. Zaś za 4 dni i ja będę walczył ze sobą oraz ze swoimi słabościami.

Z tym, że ja mam ułatwione zadanie, bo Krzysiek jeszcze nie dość, że będzie biegał, to musi nawigować. Natomiast ja muszę... - po prostu ukończyć, ale... to nie będzie zwykły bieg na dystansie maratonu [42.195 km] - ten bieg zamierzam tak pocisnąć, że nawet jeżeli będę słaby, to pójdę na zabój, stąd taka u mnie motywacja. Tutaj nie ma kalkulacji, nie ma liczb, nie ma zawodników - jestem sam. Startować będzie około 6 tys osób i tutaj muszę być taki szybki jak błyskawica. Nie mogę spieprzyć tego, bo tutaj nie będę biegł tylko na zaliczenie - co to, to nie - tutaj muszę otworzyć swoje prawdziwe oblicze - dać z siebie więcej niż zwykle i udowodnić to, że dieta wegetariańska jest tego przyczyną. I drugą sprawą jaka mnie motywuje, to to, że mam zamiar biec jak półzawodowiec. Chcę sprawdzić jaki jestem wytrzymały i ile jestem w stanie biec szybkim tempem. A więc i prośba taka ode mnie - pokibicujcie zarówno mi jak i Krzyśkowi, bo to będą "nasze święta". Pytanie pozostaje jedno - czy to będzie dzień triumfu, czy też dzień klęski. No cóż dopóki nie ukończymy zawodów, to to pytanie pozostaje zagadką. Jeszcze na koniec ciekawostka - przesunąłem swój szacowany czas z 03:31:01 - 03:45:00 na 03:00:01 - 03:31:00. Muszę po prostu walczyć i udowodnić sobie, że jestem w stanie osiągnąć czegoś niemożliwego. W końcu też lecę w tym roku na ultra-maratony, to tam nie będzie zmiłuj. Pozdrowienia i do zobaczenia po zawodach kiedyś tam.

1 komentarz :

  1. Pewnie zaraz pojawią się konkretne relacje, niemniej śpieszę z gratulacjami za wormsowe rekordy z weekendu.

    OdpowiedzUsuń

Prosimy o podpisywanie się pod komentarzami (imię, pseudonim, kontakt)

 
Copyright 2003-2013 STAR WORMS
Blogger Wordpress Gadgets