sobota, 25 sierpnia 2012

5ooo KM!


Właśnie tyle kilometrów (tak pi razy drzwi, być może była stówka więcej lub mniej) przejechaliśmy podczas naszego ostatniego Eurotripu, którego my sami zwiemy "stay hungry, stay foolish"! Pięć tysięcy kilosów, to już jest ładny szmat drogi! Wiecie ile by to maratonów było? Łoho ho ho! I to wszystko przejechaliśmy stopem. Hmm no prawie wszystko bo tak: Spod Paryża wziął nas taki murzyn (ups ostatnio jest to niepolityczne określenie więc jak to kiedyś Kazik śpiewał, ja powiem teraz - afroamerykanin). Wziął nas afroamerykanin ale w języku tylko francuskim mówił. Dobra o tym opowiemy potem, tak czy siak koleś wrzucił nas do pociągu i trochę kilosów (na gapę) przejechaliśmy pociągiem. Kilka km zrobiliśmy też autobusami miejskimi. W Marsylii, Między Niceą a Menton, a potem też do Wenecji i spowrotem. Bo tam to się nie da inaczej. A i mały kawałek zrobiliśmy nawet taxówką w Słowacjii. A co tam, tak się bawi szlachta na autostopowym eurotripie!

No ale! 5000 km pękło i tyle to jeszcze nigdy nie zrobiliśmy! Była to więc nasza najdłuższa pod względem odległości wyprawa! I dobrze jest mieć to wszystko zapisane, tak żeby potem za kilka lat zobaczyć jakie to ścieżki przemierzaliśmy. Dzięki google zapisaliśmy całą naszą trasę!

Mało tego, tym razem zrobiliśmy to tak dość ładnie i fachowo i zaznaczyliśmy kilka ważnych lub mniej ważnych miejsc na naszej trasie. Są krótkie acz treściwe teksciory, są też foty robione właśnie w tych okolicach! To takie mapowe udokumentowanie naszej podróży, którym dziś dzielimy się razem z wami!


Pokaż Podróż stopem #4 na większej mapie

Po prostu kliknijcie na te znaczniki i foty z opisami wyskoczą!


Ciao!

3 komentarze :

  1. Tak dla porównania ja mam przebiegnięte tyle kilometrów, czyli gdybym biegał po europie, to bym w tych miejscach był na pieszo. Dokładnie mam przebiegnięte 4839.877 km. A więc to już jest sporo, tym bardziej, że biegam tylko 4 lata, ale z dużymi przerwami. Ten rok jak na razie jest najlepszy, bo nie mam ani tygodnia opuszczone, ale kilkanaście dni, czyli w każdym tygodniu biegam 5x, ale zdarza się, że byłem tylko jeden raz, bo jakieś mocne zawody były. A wam Dżeki tylko pozazdrościć tej wspaniałej wyprawy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Stało się! Ekspansja terytorialna biegania Kosy sięgnęła granic Eurotripu, czyli ma już zasięg kontynentalny:):):)

    OdpowiedzUsuń

Prosimy o podpisywanie się pod komentarzami (imię, pseudonim, kontakt)

 
Copyright 2003-2013 STAR WORMS
Blogger Wordpress Gadgets