środa, 11 stycznia 2012

Zimowy sen


Jak widać (a może nie widać bo tak mało sie tu dzieje, że mało kto tu wchodzi) nasz blog w tej chwili zapadł w zimowy sen. Taką hibernację jakby. No i zarówno w grudniu jak i teraz na początku stycznia pojawia się tu niewiele wpisów. Ale nic się ludzie nie martwcie - wormsy żyją i mają się dobrze!


Ostatnio nie ma tu zwyczajnie o czym pisać. A jeśli już byłoby o czym to nie ma kiedy. Tak teraz ta sytuacja się przedstawia - albo jesteśmy czymś bardzo zajęci albo nie ma o czym tu pisać. W ostatni tydzień grudnia Beata i ja byliśmy na biwaku w górach razem z 1.KDH i 11.KDW także licząc wszystkie takie wypady, eskapady to był szósty(!) wormsowy wyjazd w tym roku! Licząc majowy eurotrip, wrześniowy eurotrip, woodstock, lednicę oraz nasz lipcowy wypad w Tatry. Pod tym względem w tym roku zaszaleliśmy i fajnie skończyliśmy ten rok. 

No właśnie tak by trzeba było zrobić to podsumowanie 2011 roku jak to zwykliśmy robić i chyba zaraz się za to będę brał. I od razu z rozpędu koniecznie jakieś postanowienia na rok 2012 wymyślić! Bo już drugi tydzień tego roku leci, a my... śpimy snem zimowym.

Tak samo bardzo słabe w tym roku ZIMnO. Ktoś w ogóle żyje tym ZIMnO? Słabo oj słabo to wygląda, takie mieliśmy obawy i niestety tak jest. Byle jakoś tą zimę przeczekać do marca, a potem już rusza PBT i jakoś to pójdzie. Szkoda, że tak późno bo jeśli chodzi o orienteering i takie sprawy typowo marszowe to od jakiegoś czasu bardzo słabo to u nas robali wygląda. Ostatnią naszą imprezą był... pamiętny Darżlub na początku grudnia, a jeszcze wcześniej to MnO Wygonin. Mało tego. 

Ale to wszystko pokazuje chyba jak w tym momencie zmienia się star worms. Jesteśmy teraz mocno skupieni na innych rzeczach, a tej zimy InO poszło jednak trochę w odstawkę. Kosa cały czas biega jak perszing, ja jestem całkowicie pochłonięty zespołem MOTA, Gosia siedzi w Gdyni, Zidek gdzieś zniknął, Beata jest wszędzie po trochu, Rybak siedzi w Gdańsku. 

No, a tak apropos koncertu to mój band jest bardzo zadowolony z debiutanckiego koncertu. Daliśmy trochę ognia! I dzięki przede wszystkim za to pogo! Biały dzik! Teraz myślimy już o tym żeby znowu gdzieś zagrać, zobaczymy jak to będzie. 

A jak już się wyśpimy tym naszym zimowym snem to wiecie co się będzie działo - wariacje!

na fali

0 komentarze :

Prześlij komentarz

Prosimy o podpisywanie się pod komentarzami (imię, pseudonim, kontakt)

 
Copyright 2003-2013 STAR WORMS
Blogger Wordpress Gadgets