This is namiot

Robale w końcu czegoś się dorabiają! Taka ekipa jak my powinna mieć trochę sprzętu i innych gadżetów, które przydadzą nam się w wędrówkach, marszach i innych wypadach. A jak dotąd to na tym polu było u nas kiepsko. Ze sprzętem zawsze były problemy. Ale koniec z tym - czas na zakupy!

Zakupy wiążą się oczywiście z wydatkami, a nie jest tajemnicą że z brakiem kasy to u nas zawsze bywało jeszcze gorzej niż z brakiem sprzętu. No ale wgryźliśmy zęby w parapet, zacieśniliśmy pasa i skombinowaliśmy trochę grosza. A żeby tego grosza nie przepuścić u bukmacherów lub nie wydać całości na cukierki czym prędzej udaliśmy się na zakupy. I oto wreszcie nasza robacza ekipa dorobiła się wspólnego namiotu ta-dam!

To był pierwszy (ale nie ostatni) zakup na konto star worms więc nie dziadowaliśmy się i kupiliśmy porządnego sprzęciora z porządnej firmy. Jest to 4-osobowy (ale 5 osób też spokojnie wejdzie) namiot Fjorda Nansena! Ta-dam! Teraz nie straszne nam deszcze i wiatry na powietrzu bo teraz mamy wreszcie dach nad głową który możemy składać i rozkładać gdzie dusza zapragnie! Jedyny problem to taki, że namiot jest na tyle duży że trzeba zawsze dobrą miejscówę obczaić - ale no co, tylu nas wormsów jest i tylu ludzi musi pomieścić ten namiot. 

Czępa i ja mieliśmy już tą radochę i dokładnie, bo przez całą naszą podróż, przetestowaliśmy ten namiot. No i jest ekstra! Miejsca mieliśmy tyle, że jeszcze plecaki do środka pakowaliśmy, a jeszcze było pełno przestrzeni. I to jest namiot, a nie jakieś płachto-szmaty które wcześniej służyły nam za namioty!

This is namiot!