Takie było nastawienie na tego harpagana i nawet pewne przygotowania były, a tu lipa - jednak nie idziemy. Żałujemy tego ogromnie ale przede wszystkim względy finansowe nas blokują. No i ogólnie myślimy, że 75zł wpisowego to zdzierstwo i gruba przesada. No szkoda nam, no. Bo byśmy powalczyli. Tereny tam są świetne, pogoda też dopisuje, z przygotowaniem fizycznym u nas raczej dobrze było, także byśmy tam powalczyli i powłóczyli nogami. Ale jednak nie idziemy.
Trzymamy jednak kciuki za tych którzy idą. Za tych naszych kilku przyjaciół, którzy już dziś wystartują by zmierzyć się z dystansem 100km, ciemnościami, zimnem, mapą i kompasem. Wiadomo o co chodzi. Trzymamy kciuki za Mariana, Krzyśka, Kubę i resztę tych których znamy, a nie wiemy o tym, że idą. Dajcie czadu ludzie! Do bólu!
A my może następnym razem wystartujemy..
0 komentarze :
Prześlij komentarz
Prosimy o podpisywanie się pod komentarzami (imię, pseudonim, kontakt)