A my mamy zamiar w nim wystartować. W kwietniowym nie startowaliśmy dlatego po rocznej przerwie znowu spróbujemy zmierzyć się z setką. Wiemy już gdzie i jak podejrzewam zapowiada się bardzo ciężka przeprawa. Ale im ciężej tym lepiej, tak ma być na harpaganie. Tym razem ruszymy do Elbląga (zwanego przez nas pieszczotliwie Enbląngiem) w dniach 14-16 października.
Tym samym rezygnujemy po raz kolejny z Wygońca, który zapowiedziany jest na ten właśnie termin. Ale nie wszystkie robale oczywiście bo pewnie część na Wygońca pójdzie. Jeśli chodzi o nas robali to na kolejną stówę jest dwóch chętnych - Kosa no i ja. Ja jestem zdecydowany żeby w nim wystartować i nic nie może mi stanąć na przeszkodzie. Powiem więcej, nie tylko wystartować ale i ukończyć w możliwie jak najlepszym czasie. Kosa podchodzi do sprawy z większą rezerwą i tym samym swój start w H42 postawił pod wielkim znakiem zapytania bowiem jak sam twierdzi "jak nie kupię sobie salomonów to nie wystartuję" Więc występ Kosy jest mocno niepewny.
Ale są też inni chętni. Chęć wspólnej wędrówki zadeklarował Piotrek N. dla którego będzie to debiut w tej imprezie. No i cel od razu jest jasny - ukończyć tą stówę! Z Bytoniaków wystartuje również Marian, z którym to za pewne udamy się we wspólną podróż ale sam start Marian chce zaliczyć już indywidualnie. Tutaj poprzeczka zawieszona jest bardzo wysoko ponieważ Marian zamierza ukończyć harpagan poniżej 16h.
A żeby nie były to tylko słowa rzucane na wiatr to też każdy z nas poczynił już pewne kroki w ramach przygotowań do tego rajdu. Pozostały niecałe dwa miesiące i to już najwyższa pora aby solidnie ruszyć swoje cztery litery i ostro wziąć się do pracy. Bo harpagan sam się nie przejdzie!
Trzymajcie za nas kciuki już teraz. Na fali!
0 komentarze :
Prześlij komentarz
Prosimy o podpisywanie się pod komentarzami (imię, pseudonim, kontakt)