wtorek, 17 maja 2011

Majówka '11 - relacja

14 maja po raz kolejny musiałem samemu pojechać na marsz, ponieważ reszta Wormsów miała inne zajęcia. A to ktoś sobie pracuje, a to się uczy, a to do Gdańska pojechał... Ciężki jest życie robaka ;( Szczególnie wtedy, gdy planuję wstać o 6:00, a w rzeczywistości robię to 55 minut później, czyli 15 minut przed odjazdem pociągu, na który wbrew pozorom mam dalej niż bliżej. Tak więc nie rozpocząłem dnia od śniadania, lecz od szybkiego treningu biegowego. Od dawna planuję zacząć biegać, ale miałem nadzieję, że na tych planach się skończy... Na szczęście pociąg się spóźnił (Ludzie! Moglibyście chociaż udawać zaskoczonych! Ostatnio jeden pociąg przyjechał punktualnie! To jest dopiero zaskoczenie! Nie wnikajmy w to, że był to pociąg z Teleexpressu...), a ja kupiłem bilet i wygodnie usiadłem (wiem wiem, w PKP nie można siedzieć wygodnie). Minęło zaledwie kilka minut i już musiałem wysiadać. Ku mojemu zaskoczeniu oprócz mnie wysiadło 3 kolesi. Piotr Czarnowski, Piotr Nowak i ... no i zapomniałem :/ chyba Kamil, ale pewności nie mam. Tak czy inaczej poszliśmy na start. Zrobiliśmy sobie przerwę przy Kociewskiej Karczmie, a w zasadzie pod Kociewską Karczmą. Ja standardowo przyjąłem rolę żebraka, dzięki czemu zjadłem jakieś śniadanie (a właśnie, dzięki za jedzenie ;>).
Czas powoli mijał, aż w końcu wybiła godzina 8:30 - planowe rozpoczęcie zapisów. Postanowiliśmy ruszyć start. Tam zajęliśmy wygodną miejscówkę - te worki były rewelacyjne! - i przez ponad godzinę dalej odpoczywaliśmy. Gdzieś tak po 9:30 Malo (tj. organizator) zrobił odprawę techniczną, losowanie minut startowych, omówił wszystkie najważniejsze informacje i rozpoczął wypuszczanie drużyn na trasę. Ze względu na nieprawidłowości związane z tymczasowym miejscem zamieszkania (czyt. z niewyjaśnionych przyczyn) zostałem przesunięty na ostatnią minutę startową. A co tam... pierwsi będą ostatni, a ostatni będą NKL.
Kiedy dostałem mapę stwierdziłem, że marsz będzie łatwy, miły i przyjemny. To był błąd. Może i był miły i przyjemny, ale z pewnością nie był łatwy. Na przejście całej trasy mieliśmy 3 godziny, a ja po 90 minutach marszu nie znalazłem żadnego PK. Zastanawia mnie tylko jedno. Usiadłem sobie na skrzyżowaniu, siedziałem tam przez dobre 10 minut i rozglądałem się wokół siebie, następnie poszedłem kilkaset metrów dalej, by ponownie wrócić na to samo skrzyżowanie. Tym razem siedziałem 5 minut. Poszedłem więc dalej, by po raz kolejny wrócić. I tu byłem bardzo zaskoczony, bo w miejscu, w którym siedziałem przez 15 minut, wisiał lampion! Jaka była moja radość kiedy go zobaczyłem! Tylko dlaczego dopiero za 3cim razem go zobaczyłem? Nie było go tam wcześniej? Chował się przede mną? Tego sam org. pewnie nie wie :( Pewne jest tylko to, że od razu go spisałem. Poszedłem więc drugi raz drogą, którą wcześniej przyszedłem i... wisiał tam lampion! Ba! Wisiały tam 2 lampiony! Zadawałem sobie tylko jedno pytanie - co tu jest grane?! Z listy punktów, które powinienem podbić od razu skreśliłem 5 PK (twierdząc, że nie będę czekał aż mi się pojawią) i ruszyłem po kilka łatwiejszych do zdobycia punktów. Tam spotkałem chłopaków, z którymi czekałem na start, a po kilku minutach spotkałem Bułę i Kacpra. Razem znaleźliśmy jeden z naszych punktów i rozdzieliśmy się. Podbijałem od tamtego momentu wszystkie punkty, które chciałem podbić. No, prawie wszystkie. PK 13 nie znalazłem, pomimo, że byłem (chyba) w dobrym miejscu, więc wpisałem BPK. Nie wiem czy słusznie, ale to się okaże jak będą wyniki.
Na mecie siedziałem z jakąś godzinkę, po czym Szymon Belka zaproponował, że ma w samochodzie kilka wolnych miejsc i może podwieźć mnie do domu. Z ochotą ruszyłem do samochodu. W samochodzie natomiast strasznie zamulałem, można powiedzieć, że nawet spałem. Krótka noc dała o sobie znać, a ja przez całą powrotną drogę musiałem kombinować jak nie zasnąć.

Wielkie dzięki dla:
  • Organizatora, a właściwie dla organizatorów InO Majówka '11 - Nadii i Malo. Impreza była świetna. Co prawda trudna, ale i tak zaliczę ją do udanych ;)
  • Szymona Belki za podwiezienie mnie do domu
  • I oczywiście dla uczestników Majówki za to, że robili wariacje ;p
Na fali!

0 komentarze :

Prześlij komentarz

Prosimy o podpisywanie się pod komentarzami (imię, pseudonim, kontakt)

 
Copyright 2003-2013 STAR WORMS
Blogger Wordpress Gadgets