Pewnie ci którzy mają swoją stronkę last.fm i mają mnie w znajomych, to czasami obserwują czego ja słucham. No i tu o dziwo zaskoczenie, gdyż często zdarza się tak, że można by rzec - to samo. Dlaczego słucha takiej muzyki? Może jest złym człowiekiem, może wyznaje szatana? Pewnie, większość się zastanawia dlaczego akurat taką muzykę. Przecież dzisiaj dużo osób słucha muzyki techno, hip-hop, a on słucha death metalu.
Opowieść o człowieku, który urodził się w czasach death metalu.
Kiedy byłem małym chłopcem, zawsze byłem taki, że słuchałem tego co słuchała mama. Były przeróżne piosenki, ale tylko te łagodne. Gdy przyszły lata 98, to moim idolem był o dziwo Ricky Martin, którego do dzisiaj lubię słuchać, ale nie aż tak jak kiedyś. Bo te lata, to były lata kiedy to się grało w piłkę nożną i ten mundial finał Francja - Brazylia. Siedziałem przed telewizorem i oglądałem z babcią ten mecz to był czas kiedy Brazylia przegrała i razem z babcią się popłakaliśmy, to były emocje, to były czasy. No dobrze? Ale co ma do tego muzyka? A no ma wiele, gdyż piosenkę do tego mundialu napisał Ricky Martin pamiętam ten tytuł do dzisiaj Livin'la Vida Loca. Gdy się to przypominało, to zawsze się szło na boisko i grało w piłkę. To był taki czas. Później słuchałem trochę disco polo. Co prawda kiedyś to był show, ale dzisiaj tylko jedna piosenka się podoba jest to piosenka pod takim samym tytułem jak dwie nazwy marszy pucharu LatInO, czyli Baja Bongo w wykonaniu Shazzy. Następnie przyszło mi wybawienie z tego wszystkiego i oświecenia doznałem przez zespół Myslovitz. Dzięki temu zespołowi zacząłem słuchać już takiej jak to określę - lepszej muzyki. No i oczywiście się szalało na tym punkcie i zawsze w niedzielę oglądałem 30 ton lista lista i wiem, że często byli w czołowych miejscach. Najlepsza dla mnie piosenka była Acidlant i Długość Dźwięku Samotności. Zawsze jak jeździłem do pracy, a raczej na praktyki bo byłem nastolatkiem, to sobie śpiewałem te piosenki. Później kolejnym super zespołem był oczywiście - i tu od razu powiem, że od tego gatunku powstały korzenie death metalu, a mianowicie chodzi oczywiście o punk rock, no i pewnie każdemu od razu kojarzy się zespół - The Offspring. Szalało się na punkcie tego zespołu. Nawet kiedyś była taka fajna moda. Długie spodenki, krótkie włosy i szał w trampkach. No i później już było coraz ostrzej. Nastepnym zespołem był Soulfly. Też się szalało. Pamiętam, że mój brat też zapuszczał włosy i miał lekką bródkę. Bo to były te szalone lata. No potem był też fajny zespół P.O.D. Super kawałkiem był oczywiście tytuł Boom, Your of the Nation i mieli też innych fajnych piosenek. Co prawda nie oznacza, to, że ich teraz nie lubię,wręcz przeciwnie - uwielbiam. Kolejnym przełomem był - to już są obecne lata zespół - Illusion. Pamiętam, że słuchałem tego bardzo dużo i za jakiś czas grali koncert po reaktywacji na jeden raz i pomyśleliśmy z Dżekim, że nie może nas na tym koncercie zabraknąć. Nie zastanawialiśmy się długo tylko jechaliśmy. A poświęceniem podziwu był Dżeki, który mając nogę w gipsie jechał na koncert aż do Wrocławia. Szacun Dżeki dla ciebie, bo to była super wtedy chwila być tam i zobaczyć to na żywo. A to był dla mnie znak, że ja zacząłem słuchać perkusji jak gra i w ogóle. No i za jakiś czas po koncercie zacząłem grać u Roberta na perkusji. Uczyłem się. Starałem się jak mogłem, jednak to mi nie wychodziło. No, ale też to było tak, że nie miałem nigdy z tym do czynienia. Następnie gdy poznałem stronkę last.fm, to coraz więcej zespołów poznawałem i coraz to ostrzejszych i łagodnych, ale to był już tylko albo rock, albo metal. O disco polo już dawno zapomniałem, więc od tego czasu to są moje lata. No i pamiętam też, że też słuchałem zespołu Oxy.Gen - polski zespół rockowy. I od tego czasu coraz bardziej mnie kusiło, do mocniejszych grań, no i nie minęło pół roku, a my z Dżekim zaliczmy kolejny koncert. Tym razem, to już jest ostra muza. Zespół Down. Jak ktoś lubi takie granie, to to było coś dla niego. No i to było to, podobało mi się to bardzo. No i dzięki wspomnianemu wyżej Robertowi poznałem też muzykę Death Metal. To był strzał w dziesiątkę, gdyż ta muza mi odpowiada jak najbardziej. Zresztą jeśli ktoś ma lasta, to wie jaką ogromną przewagą jest u mnie death metal. No i wrócę do pytań z górnej półki, które tam na początku wymieniałem. Dlaczego death metal? Od razu będę odpowiadał. Dlatego, że po prostu, to jest muzyka dla mnie i dlatego, że te zespoły powstawały w latach kiedy to ja byłem małym chłopcem i nie miałem o tym pojęcia, a teraz tak jakby sami powiedzieli mi - ty słuchaj muzyki death metalowej, bo ona cię "wybawi", w sensie zacofania muzycznego. I dlatego właśnie wybrałem death metal. Może jest złym człowiekiem, może wyznaje szatana? A właśnie, tutaj jest jeden nonsens, bo niektórzy myślą, że ci co słuchają death metalu, czy ogółem metalu, to są to ludzie źli i czczą szatana. A tu ci co tak myślą są w wielkim błędzie, bo ta muzyka nie ma nic wspólnego ze złem i szatanem. Co prawda są zespoły, które wyznają szatana, ale powiem, że ogólnie jakikolwiek by to nie był metal, to jest to osoba bardzo w porządku. Uwierzcie mi, to są ludzie z klasą. Są życzliwi i po prostu super kolesie, zresztą jak mi nie wierzycie, to spytajcie Dżekiego.
Są na całym świecie ludzie, którzy mają swój gust muzyczny i lubią swoją muzykę. Jedni słuchają techno inni hip hop jeszcze inni rock, metal. Ja powiem tylko tak: Każdy ma swój gust i dla mnie, to nie ma na tym, że on słucha techno, czy rocka, czy hip hop. Dla mnie liczy się to by była to osoba w porządku. Bo cóż jest ważniejszego niż przyjaźń...?
Livin La Vida Loca to najlepszy hymn MŚ jaki powstał, a nie tam jakieś łaka łaka.
OdpowiedzUsuńA na Myslovitz to każdy kto poszukuje nowych doznań muzycznych w końcu trafi. To prawda, na Myslovitz kiedyś był szał i sentyment pozostał do dziś.
No i racja były czasy kiedy to się jako dzieciak szalało za Offspring, POD i innymi takimi.
Dzięki za słowa że jestem "poświęceniem podziwu"!
A jeśli chodzi o death metal to czasem aż mnie wzdryga, że słuchasz tej łupanki na okrągło. Ja bym tak nie wytrzymał. Też często lubię posłuchać tego gatunku ale żeby siedzieć w nim cały czas to nie.
No i Kosa musisz przyznać mi rację, że Death (dla niezorientowanych - zespół o takiej właśnie nazwie) jest mistrzem gatunku i koniec kropka!
A to dorzucę jeszcze linka z jednym kawałkiem właśnie Death. Może kogoś to zachęci żeby bliżej się zapoznać :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=quPliK3eAy4
Co prawda może i dla ciebie jest fajny Death zespół, bo są fajni, ale ja wolę np Malevolent Creation oraz Gojira i nasz jakże wspaniały polski zespół Azarath. Jednak ja Death Metalu słucham, bo jest bardzo melodyjny (jak dla mnie) no i wspaniałe kopułeczki, to jest to. This is this!!!
OdpowiedzUsuńA ja będę obstawiał przy swoim - nie ma lepszych od Death. Gojira to mocna rzecz ale już trochę inny styl, już nie taki typowy death metal. No i też gości lubię. A co do Malevolent Creation się nie wypowiadam bo to już w ogóle mi nie podchodzi.
OdpowiedzUsuńKażdy kto co lubi. Ja jestem fanem Death Metalu z wpływami szybkości, no i mocnego deathmetalowego wokalu, oraz dźwięku kopułki. A więc I LIKE DEATH!!!
OdpowiedzUsuń