sobota, 28 sierpnia 2010

Bongo kończy LATInO


Druga edycja letniego pucharu LATInO dobiegła końca. O LATInO napiszę jeszcze więcej w podsumowaniu. Teraz kilka słów na temat II MnO Bongo. Ale to tak krótko tylko. W marszu wzięło udział 8 osób (plus Paticha, która nas odwiedziła i zrobiła nawet sztuczny tłum). Wszystkim osobom dziękujemy za to że pojawili się na starcie i stawili czoło trasie. Pogoda niby kiepska, ale źle nie było. Trochę mokro no i chwilkę popadało tylko. Także wszystkie mięczaki które wymiękły z powodu obaw przed deszczem niech żałują! 

Trasa jak i mapa nie były jakoś szczególnie trudne. Do wyboru były dwie mapy (łatwa i mniej łatwa). Ta mniej łatwa oprawiona w ocadzie, kilka luster, obrotów, trochę chodzenia na azymuty. Druga to już w ogóle łatwizna. No ale niby łatwo i ten, a tymczasem mapka przysporzyła trochę kłopotów. Poniżej wyniki Bongo:

Mapka mniej łatwa:
1 - Alina i Gromuś - 0 PK
2 - Filip Fierek - 226 PK
3 - Zidek - równe 1000 PK (no Zidek idealnie wycelował w tysiaka, a poza tym to wielkie zaskoczenie że się pojawił)

W kategorii z łatwiejszą mapą wystartowała ekipa Malo w składzie: Nene, Nadia, Szantal, Malo. Bez problemu poradzili sobie, podbijając po drodze wszystkie PK oraz zbierając całą siatę grzybów. 

Po marszu każdy wyglądał na zadowolonego. Tym bardziej że na mecie na wszystkich czekały rogaliki wypiekane przez Beatę. I to był z pewnością najmilszy akcent tego dnia. 
Marsze w LATInO organizowane są m.in. po to aby się uczyć i aby testować nowe pomysły. Tym razem przetestowaliśmy rogaliki, które były strzałem w dziesiątkę. Dlatego też pewnie wykorzystamy ten pomysł na Wormsaku.

PS. Tak przy okazji. Bo Beata naściemniała mi że jakiś dziadek pod dworcem wyprowadza królika na smyczy w co ślepo uwierzyłem. Wiecie jak to jest, w dzisiejszych czasach nikogo nie dziwi wyprowadzanie kota na smyczy, a Alina z Gromusiem wspominali nawet o gościu który wyprowadzał kurę na smyczy. I w tym miejscu chciałbym zdementować plotki - nigdy nie wyprowadzałem mojego wodnego żółwia w akwarium na smyczy.

A zdjęcia z Bongo znajdziecie tutaj. Zidek robił uniki na widok aparatu więc gdzieniegdzie jest rozmazany.

Peace, love and rock&roll!

0 komentarze :

Prześlij komentarz

Prosimy o podpisywanie się pod komentarzami (imię, pseudonim, kontakt)

 
Copyright 2003-2013 STAR WORMS
Blogger Wordpress Gadgets