Oczywiście powiedziałem go TELISIE.To było tak:
-TELISA wiesz co.
-Co? Coś nie tak?
-Mam dziwne uczucie.
-Jakie?
-Miałem wrażenie jakby coś mi się śniło, niczym jakaś wizja.
-Wizja? Co prawda byłeś nieprzytomny, ale żeby coś ci się śniło. Coś dziwnego.
-Naprawdę.
-Byłeś może zmęczony i rozkojarzony po tym jak byliśmy razem.
-Może i tak, ale to był dziwny sen, który zresztą przedstawiał rzeczywistość.
-Co w nim było? No bo jeśli mówisz, że to jest wizja, to możemy być w niebezpieczeństwie.
-Było coś takiego, że szliśmy do grobowca i spotkaliśmy szkieletnika, o którym jest legenda. I on nas zabił.To dziwne, bo jeśli byśmy mieli oboje zginąć, to nie ma sensu moja misja. Po prostu musimy się strzec i uważać zupełnie na wszystko.
No i gdy już jej powiedziałem o tym, to ubraliśmy się i wyszliśmy z zamku SHADOW, po to aby iść do zamku PERSIA.
Ale do samego zamku mi nic nie da, bo muszę się dostać do wieży PERSIA.
Lecz TELISA powiedziała tak:
-Samego cię nie puszczę, bo musimy iść razem.
A ja jej powiedziałem:
-Nawet nie śmię iść sam bez ciebie,bo jak byśmy mieli zginąć, to lepiej razem, a nie osobno.
Po chwili ja zapytałem TELISY:
-TELISA,wiesz może gdzie mogłem zostawić mapę? Bo walcząc z KAREBEM jeszcze ją miałem.
-Nie wiem. Może zostawiłeś w moim zamku.
-Jakim?
Ona mi odpowiedziała:
-W moim. Zamek SHADOW jest mój. Dostałam go od mojego ojca, który mi go dał, bo teraz jest właścicielem zamku DIABA.To jest na przeciwko zamku SHADOW.
-To tak naprawdę byliśmy u ciebie w domu?
-Tak.
-Teraz zrozumiałem dlaczego czułaś się taka pewna, gdy byliśmy w łóżku, bo nikt nas nie widział.
Po chwili ja powiedziałem:
-To co? Gdzie może być ta mapa?Wiesz może?
-Jak byłeś nieprzytomny, to ja ją wzięłam i mam w kieszeni.Tak, że nie martw się o nią. Mam ją przy sobie.
-No bo już myślałem, że ją zgubiłem. Możesz mi ją dać?
-Tak. Proszę.
Jednak po chwili chcieliśmy ruszyć dalej, bo w końcu chcieliśmy przekroczyć tą bramę i spokojnie wejść do środka.
Jednak łatwo nie było bo po chwili zaczepił nas pewien człowiek i powiedział:
-Kim wy jesteście?
TELISA odpowiedziała tak:
-My po prostu chcemy wejść do środka i dojść do naszego wroga.
-A kim on jest?
-To jest SAKILOT.
-Zły człowiek , który chce zniszczyć wszystko.
Lecz ja powiedziałem do TELISY:
-TELISA?
-Co?
-Na mapie to miejsce jest czerwonym punktem. Kim on jest?
-To jest TARIANIN- STRAŻNIK BRAMY.
-To może być po nas, bo on nas załatwi.
-Cholera.Masz rację.
Gdy ja mówiłem do TELISY, to odezwał się ten strażnik i powiedział tak:
-Skoro chcecie wejść do środka to wchodźcie, ale musicie mnie zabić. Lecz ja się bardzo wkurzyłem i powiedziałem:
-Nie mam czasu by z tobą walczyć. Muszę iść do niego i go zabić, bo będzie zapóźno.
Lecz on powiedział:
-Ja jestem jego strażnikiem i nikogo jeszcze nie wpuszczałem, a każdego zabijałem. Więc musicie mnie zabić.
-Sam tego chciałeś.
Gdy zbliżyłem się do niego, wiedząc, że czas działa na moją niekorzyść, to szybko wyciągnąłem sztylet czasu i walczyłem z nim.Pojedynek był tak zacięty, że ani ja jego, ani on mnie nie mógł trafić. A ja tak mocno się wściekłem, że tak mocno rąbnąłem mieczem, że jego się połamał. Ale on miał nóż w ręku schowany i mnie odepchnął mocno. Wtedy podszedł do TELISY i powiedział:
-Jeżeli chcesz, aby ona przeżyła to słuchaj co powiem. Rzuć broń i się poddaj, bo w przeciwnym razie ona zginie. Lecz TELISA powiedziała:
-Nie słuchaj go. On chce cię wykiwać.
Gdy chciałem odłożyć broń, to o dziwo pojawił się DOKIS i rzucił w tego strażnika nożem zabijając go.
Lecz ja powiedziałem do niego tak:
-Skąd masz broń? Jak mamy się odwdzięczyć?
On powiedział tak:
-Znalazłem sobie.
-Myślałem, że miałeś swoją, gdzieś schowaną.
-Nie. Po prostu znalazłem. Musicie opuścić to miejsce, bo tu niebezpiecznie.
-Musimy się dostać do wroga zanim on zgładzi mnie. Bo jemu chodzi najpierw o mnie, a potem zniszczy wszystkich pozostałych.
Później postanowiłem z TELISĄ, że pójdziemy szukać jakiegoś bezpieczniejszego miejsca. Poszliśmy schodami do pewnego miejsca, gdzie było pełno mumni. I powiedziałem do TELISY:
-TELISA? Zobacz tu na mapie nie ma czerwonego punktu. Może tu jest bezpiecznie.
-Jak dla mnie to tu jest właśnie niebezpiecznie, gdyż to jest grobowiec mumni. Nie wiem czy to nie jest jakaś pułapka.
-Wiesz, że mi się chce spać. Musimy odpocząć. Tu nam się raczej nic nie stanie.
No i nie patrząc na nic poszliśmy spać. Ale tylko spać.
-TELISA wiesz co.
-Co? Coś nie tak?
-Mam dziwne uczucie.
-Jakie?
-Miałem wrażenie jakby coś mi się śniło, niczym jakaś wizja.
-Wizja? Co prawda byłeś nieprzytomny, ale żeby coś ci się śniło. Coś dziwnego.
-Naprawdę.
-Byłeś może zmęczony i rozkojarzony po tym jak byliśmy razem.
-Może i tak, ale to był dziwny sen, który zresztą przedstawiał rzeczywistość.
-Co w nim było? No bo jeśli mówisz, że to jest wizja, to możemy być w niebezpieczeństwie.
-Było coś takiego, że szliśmy do grobowca i spotkaliśmy szkieletnika, o którym jest legenda. I on nas zabił.To dziwne, bo jeśli byśmy mieli oboje zginąć, to nie ma sensu moja misja. Po prostu musimy się strzec i uważać zupełnie na wszystko.
No i gdy już jej powiedziałem o tym, to ubraliśmy się i wyszliśmy z zamku SHADOW, po to aby iść do zamku PERSIA.
Ale do samego zamku mi nic nie da, bo muszę się dostać do wieży PERSIA.
Lecz TELISA powiedziała tak:
-Samego cię nie puszczę, bo musimy iść razem.
A ja jej powiedziałem:
-Nawet nie śmię iść sam bez ciebie,bo jak byśmy mieli zginąć, to lepiej razem, a nie osobno.
Po chwili ja zapytałem TELISY:
-TELISA,wiesz może gdzie mogłem zostawić mapę? Bo walcząc z KAREBEM jeszcze ją miałem.
-Nie wiem. Może zostawiłeś w moim zamku.
-Jakim?
Ona mi odpowiedziała:
-W moim. Zamek SHADOW jest mój. Dostałam go od mojego ojca, który mi go dał, bo teraz jest właścicielem zamku DIABA.To jest na przeciwko zamku SHADOW.
-To tak naprawdę byliśmy u ciebie w domu?
-Tak.
-Teraz zrozumiałem dlaczego czułaś się taka pewna, gdy byliśmy w łóżku, bo nikt nas nie widział.
Po chwili ja powiedziałem:
-To co? Gdzie może być ta mapa?Wiesz może?
-Jak byłeś nieprzytomny, to ja ją wzięłam i mam w kieszeni.Tak, że nie martw się o nią. Mam ją przy sobie.
-No bo już myślałem, że ją zgubiłem. Możesz mi ją dać?
-Tak. Proszę.
Jednak po chwili chcieliśmy ruszyć dalej, bo w końcu chcieliśmy przekroczyć tą bramę i spokojnie wejść do środka.
Jednak łatwo nie było bo po chwili zaczepił nas pewien człowiek i powiedział:
-Kim wy jesteście?
TELISA odpowiedziała tak:
-My po prostu chcemy wejść do środka i dojść do naszego wroga.
-A kim on jest?
-To jest SAKILOT.
-Zły człowiek , który chce zniszczyć wszystko.
Lecz ja powiedziałem do TELISY:
-TELISA?
-Co?
-Na mapie to miejsce jest czerwonym punktem. Kim on jest?
-To jest TARIANIN- STRAŻNIK BRAMY.
-To może być po nas, bo on nas załatwi.
-Cholera.Masz rację.
Gdy ja mówiłem do TELISY, to odezwał się ten strażnik i powiedział tak:
-Skoro chcecie wejść do środka to wchodźcie, ale musicie mnie zabić. Lecz ja się bardzo wkurzyłem i powiedziałem:
-Nie mam czasu by z tobą walczyć. Muszę iść do niego i go zabić, bo będzie zapóźno.
Lecz on powiedział:
-Ja jestem jego strażnikiem i nikogo jeszcze nie wpuszczałem, a każdego zabijałem. Więc musicie mnie zabić.
-Sam tego chciałeś.
Gdy zbliżyłem się do niego, wiedząc, że czas działa na moją niekorzyść, to szybko wyciągnąłem sztylet czasu i walczyłem z nim.Pojedynek był tak zacięty, że ani ja jego, ani on mnie nie mógł trafić. A ja tak mocno się wściekłem, że tak mocno rąbnąłem mieczem, że jego się połamał. Ale on miał nóż w ręku schowany i mnie odepchnął mocno. Wtedy podszedł do TELISY i powiedział:
-Jeżeli chcesz, aby ona przeżyła to słuchaj co powiem. Rzuć broń i się poddaj, bo w przeciwnym razie ona zginie. Lecz TELISA powiedziała:
-Nie słuchaj go. On chce cię wykiwać.
Gdy chciałem odłożyć broń, to o dziwo pojawił się DOKIS i rzucił w tego strażnika nożem zabijając go.
Lecz ja powiedziałem do niego tak:
-Skąd masz broń? Jak mamy się odwdzięczyć?
On powiedział tak:
-Znalazłem sobie.
-Myślałem, że miałeś swoją, gdzieś schowaną.
-Nie. Po prostu znalazłem. Musicie opuścić to miejsce, bo tu niebezpiecznie.
-Musimy się dostać do wroga zanim on zgładzi mnie. Bo jemu chodzi najpierw o mnie, a potem zniszczy wszystkich pozostałych.
Później postanowiłem z TELISĄ, że pójdziemy szukać jakiegoś bezpieczniejszego miejsca. Poszliśmy schodami do pewnego miejsca, gdzie było pełno mumni. I powiedziałem do TELISY:
-TELISA? Zobacz tu na mapie nie ma czerwonego punktu. Może tu jest bezpiecznie.
-Jak dla mnie to tu jest właśnie niebezpiecznie, gdyż to jest grobowiec mumni. Nie wiem czy to nie jest jakaś pułapka.
-Wiesz, że mi się chce spać. Musimy odpocząć. Tu nam się raczej nic nie stanie.
No i nie patrząc na nic poszliśmy spać. Ale tylko spać.
0 komentarze :
Prześlij komentarz
Prosimy o podpisywanie się pod komentarzami (imię, pseudonim, kontakt)