piątek, 27 lutego 2009

Spotkanie ze Śmiercią

Chcę tu przedstawić pewną historię, która jest związana ze śmiercią. Jest ona o tym, że śmierć jest tak blisko jak życie daleko. Głównym bohaterem jest śmierć i ja. Lecz to jest historia fantastyczna, ale do myślenia. Miejsce akcji rozgrywa się na Ziemi, gdzie istnieje wszystko co zawsze. Czyli życie i śmierć.


Pewnego dnia gdy byłem sam, to ktoś mnie pytał, czy byłbyś gotowy umrzec teraz. Lecz ja odpowiedziałem, że nie. No i w tym momencie pojawiło się coś dziwnego. Jeden człowiek, który sobie szedł, po prostu zniknął. No i wtedy zastanawiałem się jak to jest możliwe, aby ktoś po prostu zniknął. Jednak później pomyślałem sobie, że to mógłbyć duch. Wokół mnie było dużo ludzi i pytałem ich czy widzieliście człowieka, który przed chwilą zniknął. Jednak nikt nic nie widział. Po pewnym momencie spotkałem pewną staruszkę i pytałem, czy pani może widziała tego człowieka, który zniknął. Ona powiedziała, że tak. Ja wtedy spytałem tej pani:
-A kim on był?
Lecz ona odpowiedziała mi tak:
-Ten ktoś pojawia się zawsze wtedy, gdy ktoś ociera się o śmierć.
No i wtedy ja zdziwiłem się i powiedziałem:
-A kto był tą osobą, która otarła się o śmierć?
Ona powiedziała:
-Ty nim byłeś.
No i dziwiąc się powiedziałem, jak to przecież żyję. Nie miałem wypadku ani nic innego. Ale owa staruszka powiedziała w ten sposób:
-Otarłeś się o śmierć, gdyż powiedziałeś tmu człowiekowi (co zniknął), że nie jesteś gotowy na śmierć. No i w takich przypadkach śmierć się nie spyta ciebie, kiedy chcesz umrzeć, ale weźmie cię i koniec. Nie możesz żyć dniem takim, że będziesz się martwił o to kiedy umrę. Ty masz po prostu żyć takim dniem, że tak jakbyś był gotowy na śmierć.
No i gdy to mi powiedziała, to po raz drugi spotkałem tego człowieka i powiedział do mnie tak:
-Widzę po tobie, że nie jesteś gotowy na śmierć. A ja przyszedłem po twoją duszę, gdyż twoja świeczka życia gaśnie. Masz dwa wyjścia, albo idziesz ze mną, albo zostajesz.
No więc ja mając dwa wyjścia powiedziałem:
-Skoro moje życie się kończy to nic nie zrobię, bo i tak kiedyś umrę.
Lecz ten człowiek powiedział tak:
-Widzę, że zrozumiałeś na czym polega życie. Jutro przyjdę po ciebie. Nic nie planuj tylko się przygotuj.
No i ja wtedy powiedziałem sobie tak:
-Skoro jutro umrę, to trzeba godnie opuścić ten świat i poszedłem przeprosić wszystkich, których uraziłem.
Jednak nic nikomu nie mówiłem, bo i tak by nie uwierzyli mi. Po chwili zobaczyłem tę starszą panią i jakoś jej powiedziałem o tym. Ona mi powiedziała tak:
-Synku, skoro to twój koniec, to muszę przyznać, że byłeś dobry. Zobaczysz, że spotka cię wielkie szczęście.
No i gdy przyszedł ten dzień, to owy człowiek powiedział mi tak:
-Spisałeś się na medal. Jesteś mądrym człowiekiem. Ale niestety życie twoje się kończy. Jeszcze idź do tej starszej pani i podziękuj.
No i ja powiedziałem:
-Dobrze idę.
No i poszedłem i powiedziałem:
-Szanowna pani za 20 minut umrę. Dziękuję bardzo za rozmowę i że pani mi pomogła wybrać dobre życie. Co mogę jeszcze zrobić?
Pani powiedziała:
-Nic już nie zrobisz. To co miałeś, to zrobiłeś- zmieniłeś się na lepszego. To wystarczy. Zobczysz doznasz tam raju. Bo ty zasługujesz na raj. Jednak od sądzenia jest Pan Bóg.
I gdy owy człowiek przyszedł, to powiedział tak:
-No to idziemy. Czas na ciebie.
No i w tym momencie zapłakałem i powiedziałem:
-Żegnaj kochana pani.

(Opowieść wg. kobiety)

Zrobiło mi się żal tego młodzieńca i ja też zapłakałam i powiedziałam:
-Panie Boże teraz nie mam z kim porozmawiać, bo to była jedyna osoba, z którą żyłam w zgodzie, bo tylko on mnie rozumniał i ja jego. Jeszcze po chwili przyszedł ten człowiek i do mnie i powiedział:
-Czy pani jest gotowa na śmierć, bo to jest też i pani dzień?
Ja powiedziałam:
-Tak. Jestem.
Po chwili i ja zapłakałam. I też wziął mnie do krainy śmierci.

"PODSUMOWANIE"

Każdy się rodzi i umiera. Inni bardzo szybko, a jeszcze inni później. Nikt nie wie kiedy umrze, ale może to czasami przeczuć (lecz nie w sensie dokładnym tylko okresów dni). No i zastanów się? Czy byłbym gotów umrzeć teraz? A inni mogą zadać sobie takie pytanie? Czy byłbym w stanie gotów zostawić wszystko co posiadam i odejść? Niech te pytania wejdą nam do serc i przygotują do "spotkania ze śmiercią".

0 komentarze :

Prześlij komentarz

Prosimy o podpisywanie się pod komentarzami (imię, pseudonim, kontakt)

 
Copyright 2003-2013 STAR WORMS
Blogger Wordpress Gadgets