sobota, 17 listopada 2012

To nie koniec startów!


Za nami PBT, za nami harpagan do którego tak zażarcie się przygotowaliśmy. I teraz zeszło z nas na moment trochę powietrze jak z materaca. Ale to tylko dosłownie na moment! Dusza prawdziwego robala nie znosi pustki jeśli chodzi o starty w InO i tak oto już się grzejemy i doczekać nie możemy na Darżluba! A ten zbliża się wielkimi krokami. Ale to też jeszcze nie będzie ostatni startowy cel w tym roku dla robaków!

Po sukcesach w harpaganie tak się nakręciliśmy na dłuższe imprezy, że już teraz, po cichu planujemy jakieś starty w przyszłym roku w takich imprezach. Takich i innych też, ogólnie chcemy trochę pojeździć po naszej ojczyźnie polszczyźnie i zobaczyć jak to wszystko wygląda gdzie indziej. Bo na pomorzu to niemal wzdłuż i wszerz wszystko mamy oblatane. 

No i tak się akurat trafiło, że jest jeszcze w tym roku prócz Darżluba jedna, bardzo ciekawa impreza. I to nawet nie tak daleko od nas. Zwie się przerażająco drastycznie - Nocna Masakra. Jest to impreza zaliczana do Pucharu Polski w pieszych maratonach na orientacje. O, czyli to coś dla nas, powiedzmy :) Chcemy zasmakować innej imprezy tego typu, bo zawsze tylko harpagan, harpagan, a gdzie indziej też sporo się dzieje. Zapowiada się tym bardziej masakrycznie iż ten maraton odbywa się w prawie najdłuższą noc w roku! Ciemność, widzę ciemność! Już teraz ładujemy baterie do latarek żeby potem nie było jaj na trasie!



Zapisujemy się razem z Zidkiem na TP50. O stówie nie myślimy nawet bo już nie mamy zamiaru się żyłować. Był harpagan, to był cel główny i ta stówa starczy. Teraz jedziemy na zwiady i pozbierać trochę nowych doświadczeń ze świata!

Ale najpierw Darżlub. Zidek szybkopalczasty zapisał nas bez problemu - był szybki i wściekły jak dzik przed klawiaturą i tym sposobem widniejemy teraz na liście startowej trasy Bardzo Trudnej 2. A organizuje ją nie kto inny jak nasz robal Krzysiek. I co jest fajne, miłe i cieszy - jest to dość mocno oblegana trasa przez PBTowców oraz znajomych i znajomych znajomych. Czyli rywalizacja na trasie będzie wesoła!

Tylko ciekawe gdzie oni teraz tego Darżluba zrobią. Na pewno tam gdzie bagna są. Tak nas tu Krzysiek, sadystycznie nakierowuje. Gdzie by nie były, zamierzamy dać czadu! W marcu zdjęliśmy klątwę jeśli chodzi o nasze starty w Manewrach SKPT. Teraz czas na zmierzenie się ze złymi duchami na Darżlubie!

Darżlubie przybywamy!

6 komentarzy :

  1. Kurde tak się zastanawiam, czy też na tę Nocną Masakrę nie iść. Może bym też poszedł? A macie jakieś szczegóły tej imprezy jakiś link? Odp.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jasssne: http://maratony.home.pl/masakra/

    OdpowiedzUsuń
  3. Kosa tą masakrę organizuje Daniel- ten sam co Grassora :)heheh
    chłopaki- podziwiam was- powodzenia- a na razie widzimy się na Darżlubie( to mój pierwszy- o ja...)
    marian

    OdpowiedzUsuń
  4. A to Kosa chyba nie ma dobrych wspomnień jeśli chodzi o zawody tego pana :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nikt nie ma dobrych wspomień. Nawet ty Marian prawda? Po prostu nie idzie coś na tych Grassorach. Zapewne jakbym za rok wystartował to też nieukończyłbym.

    OdpowiedzUsuń
  6. haha
    masakra zawsze mnie kusiła- ale przeraża mnie jakoś ta pora roku na setkę zdecydowanie ciężkie warunki mogą być.
    Kosa oczywiście że mam złe wspomnienia z grassora- te wąwozy- ciemne, mokre i głebokie- i ten most który się zarwał- ale za rok grassor będzie mój- do 3 razy sztuka- hahah
    marian

    OdpowiedzUsuń

Prosimy o podpisywanie się pod komentarzami (imię, pseudonim, kontakt)

 
Copyright 2003-2013 STAR WORMS
Blogger Wordpress Gadgets