wtorek, 3 sierpnia 2010

guten abend nach salzburg!

Herr wilkommenn ich bin Szogun und pisze wlasnie do was z salzburga. Nasza podroz trwa w najlepsze, jeszcze w sobote bylismy w szlachcie, potem o 17:30 ruszylismy z czerska prosto na woodstock! Tam troche sie poszwedalismy, posluchalismy muzy i takie tam. Wrazenia z woodstocku raczej srednie, no ale kit z tym. Jeszcze tej samej nocy przekroczylismz granice i spalismy w opuszczonej jednostce wojskowej w Niemczech. Wrazenia ekstra. Ale kosa bal sie wszytstkiego, nawet galezi i kazdego szelestu. W niedziele chcielismz ruszyc na berlin ale cienko nam szlo zatrzymzwanie samochodow. Ale pojechalismy na Slubice, stamtad na Frankfurt i tym sposobem bylismz u gebelsow. Tam sie krecilismz pol dnia, spotkalismz pewnego hardkora ktory siedzial w kiciu, wywalili go z domu i jechal szukac roboty w holandii. Powodzenia Morda jestesmy z toba bracie! Potem jakos dotarlismz do Poczdamu. Elegancko rozbilismz namiot przy stacji benzynowej i nawet prysznice tam byly! Ale ogolnie to drogo tu jest. Dzisiaj z tej stacji probowalismz dostac sie na poludnie Niemiec, np. do Monachium i wtedy na Austrie. No i fuck lens jak to my mawiamy. 2,5 godz nikt nam sie nie zatrzymal no to poszlismz po ludziach sie pztac czy ktos nas wezmie. Spotkalismz takiego szwedzkiego dziadka ktoremu zepsol sie samochod. Pomoglismy mu i on wzial nas az tutaj do Salzburga. Miasto kosmicznie zadbane, pieknie tu jest. Teraz szukamz miejsca na nocleg, chyba zatrzymamy sie na dworcu tak tu ladnie jest. Kosa czasem steka ze ma ciezkie plecaki. Ale kto mu kazal brac dwa.

Ogolnie to jest bajerancko. Poznajemz super ludzi. Podrozujemz. Spimz gdzie sie da. Zwiedzamy. Jest rewelacyjnie odjazdowo!

Jutro pokrecimz sie po Salzburgu, moze zostaniemz w Austri na 2, 3 dni. A potem ruszamz na wlochy. chcemz zobacyzc adriatyk. Potem moze zahaczymy slowenie. Nie wiadomo. My tu mowimy ze chcemz jechac anyway. Gdzie sie da, gdzie oczy poniosa i jak na razie jest odlotowo.

wracamy chyba 11 sierpnia. trzymajcie za nas kciuki. szykuje sie dluga relacja:)

Pozdro dla reszty robali i wszystkich naszych przyjaciol w dalekiej Polsce!!!

bye!

z przepieknego Salzburga Szogun max kolonko oraz bagazowy genialny zolw kosa!

ps. sory za literowki ale to jest austryjacka klawiatura

2 komentarze :

  1. gratuluję i zazdroszczę wrażeń!
    z salzburga można jechać stopem w alpy - np. świetna Gloosglocknerstrasse (warto się przespać na najwyższej przełęczy), albo na zachód - na insbruck i dalej!
    a w alpach gdziekolwiek pełno super szlaków...
    może się pokusicie o trzytysięcznika?

    OdpowiedzUsuń
  2. Kosa wracaj Fiskus Cię ściga - masz 7 dni na stawiennictwo osobiste.
    Barthy_r

    OdpowiedzUsuń

Prosimy o podpisywanie się pod komentarzami (imię, pseudonim, kontakt)

 
Copyright 2003-2013 STAR WORMS
Blogger Wordpress Gadgets