Życie jest pełne niespodzianek, czasami są to przykre niespodzianki, a czasami są miłe. Nigdy nie wiadomo co spotkać może nas za niespodzianka. Jednak czasami, aby życie było lepsze, to warto słuchać sobie muzyki takiej jakiej się lubi, bo muzyka uspakaja nerwy. No i trochę się rozpiszę o muzyce. Muzyka jest czymś co poprawia nastrój, gdy jej się słucha. Nigdy nie denerwuje, bo ty sam sobie przecież decydujesz czego chcesz słuchać, czy to jest rock, czy metal, czy alternative, czy pop, czy hip-hop, czy techno. Każdy ma swój styl. Każdy lubi słuchać co lubi. Przecież nikt nie może komuś zabronić słuchania muzyki. Ja moją przygodę zacząłem od słuchania Disco Polo, jak byłem młodszy. Potem przyszedł czas na coś lepszego co mi się podobało (zresztą dzisiaj też bardzo mi się podoba) - era Myslovitz. Spodobało mi się to jeszcze bardziej niż wtedy Disco Polo. Zawsze słuchałem i sobie śpiewałem ich piosenki, a mają dużo znanych utworów, np. Acidland, Długość dźwięku w samotności, Dla ciebie, Sprzedawcy marzeń itd. W każdym bądź razie nigdy mi się Myslovitz nie znudzi, bo jest naprawdę super. No i później dzięki Dżekiemu poznałem zespół Illusion, od którego zacząłem słuchać bardzo ostrej muzyki. To już są czasy last.fm, gdzie obecnie słucham dużo muzy. No i gdy później bardziej się wsłuchałem w muzę, to od momentu, gdy byłem na koncercie OXY.GEN-a, spodobało mi się brzmienie perkusji, bo jakoś wcześniej nie zwracałem uwagi na perkusję. I wtedy chciałem mieć swoją perkusję. No i później przez jakiś zacząłem chodzić do kolegi pograć na perkusji. Co prawda grało się fajnie, ale jest bardzo trudna nauka. Jednak z grania na perkusji nie zrezygnuję, bo to jest wspaniałe pograć sobie na jakimś instrumencie. Mi odpowiada perkusja. Jednak moim pierwszym instrumentem były organki, po czym pomyślałem, że chcę grać ostre dźwięki i chciałem grać na gitarze elektrycznej. Szkoda tylko, że struny mi się zerwały, bo bym sobie coś ćwiczył grać. No i teraz chciałbym sobie grać na perkusji. No i tu też wielka niespodzianka, bo myślałem, że już przy perkusji zostanę, ale po tym jak się okazało, że jest możliwość reaktywacji zespołu Ćma, to pojawiła się szansa, że mogę uczyć się na gitarze basowej. Mimo iż jak na razie nie mam kasy, to z pewnością bym chciał na basówce też pograć. No i gdy kiedyś będę miał trochę kasy, to na pewno nie odżałuję sobie tejże gitary. Muszę przyznać, że swoje plany i tak zrealizuję choćbym nie wiem co miał zrobić. Plany są do zrealizowania. I nikt mi nie powie, że plany, czy marzenia się nie spełniają, bo przecież jeśli czegoś chcesz, to zrobisz to. A główną częścią zrealizowania planów jest wiara. Cytuję: "Gdyby każdy miał głęboką wiarę, to by góry przenosił". A więc nie wystarczy tylko czegoś chcieć, ale trzeba w to wierzyć. Bo cóż jest piękniejszego niż wiara w siebie i własne umiejętności. Jeśli chcesz wierzyć dla wiary żyj, dla wiary umieraj, by żywym pozostać. A więc ten tekst napisałem z myślą o moich marzeniach i planach, które mam nadzieję, że dojdą na sam szczyt góry wierzchołkowej i się spełnią. Tego sobie życzę i każdemu, kto ma swoje plany i marzenia. Niech się spełnią wam nawet te najskrytsze marzenia. Oby tak się stało. AWERUM PERRUM SILONUM!!!
wtorek, 14 lipca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
0 komentarze :
Prześlij komentarz
Prosimy o podpisywanie się pod komentarzami (imię, pseudonim, kontakt)