Jeżeli chodzi o duże imprezy na orientację, to trafiło się szczęście iż impreza o nazwie HARPAGAN 37 odbędzie się (17-19 kwietnia) w Bytoni. O tym, że odbędzie się u nas dowiedzieliśmy się miesiąc temu.
Dana impreza jest swego rodzaju wyzwaniem, gdyż jest Ekstremalnym Rajdem na Orientację (ERnO). A dodatkowym utrudnieniem jest odległość trasy licząca sobie 100km, którą trzeba pokonać w 24h. Ale nie jest to cała mapa 100 kilometrówka, ale 2x po 50km. Nie jest to tylko sprawdzenie umiejętności w posługiwaniu się mapą i kompasem. Tu też w grę wchodzi inna stawka - wytrzymałość! To była trasa piesza. Natomiast są jeszcze dwie trasy: Trasa Rowerowa (TR). To już jest trasa dla ludzi twardych jak skała, gdyż trasa liczy sobie 200km, a przejechać trzeba w 12h! Ostatnia trasa to Trasa Mieszana (TM). Tu trzeba też być bardzo wytrzymałym, gdyż nie dość, że trzeba przejść 50km pieszo, to na dodatek trzeba przejechać rowerem 100km i trzeba to zrobić w 18h! Trasy są tak niebezpieczne, że łatwo można wpaść w jakieś bagno, lub też można się przewrócić o jakieś gałęzie drzew. Po prostu nic tu nie jest łatwe! Żadna z tras (czy to piesza, czy rowerowa, czy też mieszana) nie ma łatwo, bo wszystko można spotkać na trasie. Po prostu HARPAGAN jest sprawdzeniem swojej wytrzymałości. Tu nie ma czegoś takiego: - nie idę bo mi się nie chce, gdyż idąc pierwszą pętlę musisz ją pokonać, bo tak czy siak trzeba dojść do bazy. A druga pętla jest już wyczynem, bo to właśnie tu się zaczyna prawdziwa wytrzymałość. Jeśli idąc statystykami, to taką imprezę na przykładowo 1000 osób kończy może 100 może 50 osób. Jeśli chodzi o poprzedni HARPAGAN, to rowerowej nie ukończył nikt!
W tej edycji HARPAGANA z Bytoni wystartuje 7 osób (z naszej paczki): Czępa, Zidek, Pondżol, Sunday, Rafi, Michał i Dżeki (jednak jako nieklasyfikowany uczestnik). Każdy z nas stawia sobie cel - ile przejdzie?! No i tak: Ja chcę ukończyć 100km! (Po pierwsze - chcę się zrehabilitować za Sierakowice, gdzie przeszedłem tylko 50km, ale tylko z mojej winy. Po drugie - mobilizacją są treningi). Zidek powiedział, że chce dojść chociaż do 50km. Pondżol powiedział, że chce też 100km zrobić (nigdy nic nie wiadomo. Skoro trenuje, to może mu się udać!). Sunday jest dla mnie zagadką. Rafał powiedział, że sukcesem dla niego będzie to, że przejdzie 50km. A Michał jak Michał uważa, że gdy potrenuje 2 tygodnie przed HARPAGANEM, to wyrobi sobie formę, taką że przejdzie 100km! Dżeki ma kontuzję i dla niego każdy km jest sukcesem. (Hmmm... wiem, że gość jest twardzielem i może dużo przejść. Podziwiam go). Póki co nie chcę nikogo osądzać, ale gadaniem nic się nie zrobi. Tylko ciężkimi treningami dojdziesz do sukcesu, a nie zwykłym gadaniem!
Jednak wszystko okaże się po HARPAGANIE, kto rzeczywiście miał rację?! Póki co wszystkim życzę powodzenia każdej kategorii oddzielnie! Do zobaczenia na HARPIE 37!!!
0 komentarze :
Prześlij komentarz
Prosimy o podpisywanie się pod komentarzami (imię, pseudonim, kontakt)