Po tym jak ona mi to powiedziała, to po chwili zobaczyłem coś dziwnego. Na zamku był KAREB i trzymał w ręku sztylet.
A ja powiedziałem do TELISY:
-TELISA zobacz tam. KAREB tam jest. W jaki sposób dojść tam najszybciej?
TELISA powiedziała:
-Przez bramę świtu.
-Brama świtu? Co to za miejsce?
-Jest to brama, z której wydostają się kolce i trzeba je wyłączyć. Musisz włożyć miecz i otworzyć tą bramę poprzez wyłączenie tych kolców.
Nie zastanawiając się długo wyłączyłem te kolce i otworzyłem tą bramę. No i po chwili widziałem KAREBA. A z racji tej, że nie miałem broni, bo została użyta jako klucz, to powiedziałem do TELISY:
-TELISA masz jakąś broń do rzucania?
-Mam.Weź ten sztylet. Jak dobrze trafisz to od razu go zabijesz.
Gdy już wziąłem od niej ten sztylet to bez wachania rzuciłem nim w KAREBA i mocno go zraniłem i wziąłem ten sztylet czasu, który mi wziął. Po chwili zobaczyłem pewnego człowieka o imieniu DOKIS i zapytałem go tak:
-Jak szybko trafić do zamku PERSIA?
Lecz on mi powiedział tak:
-Nie mogę ci powiedzieć, bo to jest bardzo niebezpieczne miejsce dla ciebie, gdyż wrota do tego zamku pilnują TARIANIE. Są bardzo groźni potrafią cię zaskoczyć z każdej strony i są gotowi zrobić z ciebie pasztet.
Ja będąc trochę w strachu zapytałem:
-A gdybym miał broń to czy dam radę ich pokonać?
DOKIS powiedział, że tak.
Po tych słowach "otuchy" spytałem go:
-A skąd mam wziąć jakąś broń?
On mi powiedział tak:
-A gdzie masz swoją broń?
Ja jemu odpowiedziałem:
-Posłużył jako klucz, którym otworzyłem tą bramę. Jest włożony tutaj.
Lecz on powiedział tak:
-Tego mieczu już nie odzyskasz, bo biorąc klucz zabijesz siebie, gdyż kolce się wysuną i zabiją ciebie.
A ja powiedziałem do TELISY:
-TELISA zobacz tam. KAREB tam jest. W jaki sposób dojść tam najszybciej?
TELISA powiedziała:
-Przez bramę świtu.
-Brama świtu? Co to za miejsce?
-Jest to brama, z której wydostają się kolce i trzeba je wyłączyć. Musisz włożyć miecz i otworzyć tą bramę poprzez wyłączenie tych kolców.
Nie zastanawiając się długo wyłączyłem te kolce i otworzyłem tą bramę. No i po chwili widziałem KAREBA. A z racji tej, że nie miałem broni, bo została użyta jako klucz, to powiedziałem do TELISY:
-TELISA masz jakąś broń do rzucania?
-Mam.Weź ten sztylet. Jak dobrze trafisz to od razu go zabijesz.
Gdy już wziąłem od niej ten sztylet to bez wachania rzuciłem nim w KAREBA i mocno go zraniłem i wziąłem ten sztylet czasu, który mi wziął. Po chwili zobaczyłem pewnego człowieka o imieniu DOKIS i zapytałem go tak:
-Jak szybko trafić do zamku PERSIA?
Lecz on mi powiedział tak:
-Nie mogę ci powiedzieć, bo to jest bardzo niebezpieczne miejsce dla ciebie, gdyż wrota do tego zamku pilnują TARIANIE. Są bardzo groźni potrafią cię zaskoczyć z każdej strony i są gotowi zrobić z ciebie pasztet.
Ja będąc trochę w strachu zapytałem:
-A gdybym miał broń to czy dam radę ich pokonać?
DOKIS powiedział, że tak.
Po tych słowach "otuchy" spytałem go:
-A skąd mam wziąć jakąś broń?
On mi powiedział tak:
-A gdzie masz swoją broń?
Ja jemu odpowiedziałem:
-Posłużył jako klucz, którym otworzyłem tą bramę. Jest włożony tutaj.
Lecz on powiedział tak:
-Tego mieczu już nie odzyskasz, bo biorąc klucz zabijesz siebie, gdyż kolce się wysuną i zabiją ciebie.
0 komentarze :
Prześlij komentarz
Prosimy o podpisywanie się pod komentarzami (imię, pseudonim, kontakt)