tag:blogger.com,1999:blog-4306515812243469126.post2402467898437409936..comments2023-04-15T17:52:30.932+02:00Comments on STAR WORMS: Orlen Warsaw Marathon 2014Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/10536323449846359518noreply@blogger.comBlogger5125tag:blogger.com,1999:blog-4306515812243469126.post-28933108120093856682014-04-21T22:33:42.219+02:002014-04-21T22:33:42.219+02:00dzięki wielkie Marian!dzięki wielkie Marian!Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/17124326783406911290noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4306515812243469126.post-20257444334435382402014-04-21T21:28:54.107+02:002014-04-21T21:28:54.107+02:00Na pewno nie na jednym się skończy, bo nawet ja ju...Na pewno nie na jednym się skończy, bo nawet ja już niebawem biegam kolejny maraton 4 maja w Kołobrzegu i to będzie dopiero 2 z 5, w których mam zamiar startować, a chłopaki zobaczymy, to już niech oni opiszą co, gdzie kiedy i w Trójmieście.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/16430590383293219051noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4306515812243469126.post-39174798780653292882014-04-21T15:17:12.109+02:002014-04-21T15:17:12.109+02:00Biegałem od telewizora do komputera, od pokoju do ...Biegałem od telewizora do komputera, od pokoju do pokoju i wypatrywałem informacji o Was.<br />Jak coś wypatrzyłem i znalazłem to biegałem jeszcze szybciej. Przeżywałem ten maraton z daleka od Was- i udało się. Jesteście maratończykami!!! Wielkie gratulacje :)<br />Zazdroszczę Wam niesamowicie przeżyć jakie tam mieliście i nawet tej ściany Szoguna ( strasznej ściany), sam chciałbym kiedyś coś takiego przeżyć- może kiedyś...<br />Daliście ognia Panowie i chwała Wam za to- nasza duma :)<br />Mijaliśmy się czasami na ścieżkach w lesie kiedy spacerowałem z psem zdyszany kilkukilometrowym truchtem. Widziałem jak ciężko pracowaliście i ogromnie się cieszę, że zapisaliście, a właściwie pewnie zaczęliście pisać nowy rozdział w życiu o maratonach, bo raczej na tym jednym się nie skończy. Życzę dalszych sukcesów.<br /><br />pozdrawiam<br /><br />marianAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4306515812243469126.post-27692909835166662082014-04-19T16:59:44.150+02:002014-04-19T16:59:44.150+02:00Kolejna świetna, emocjonalna relacja. Przypomniało...Kolejna świetna, emocjonalna relacja. Przypomniało mi się jak biegłem swój pierwszy maraton. Miałem dokładnie to samo, tylko, że u mnie kryzys był jeszcze większy. Chwycił mnie już na 23 km. Pierwszą połówkę pobiegłem 1:45, a drugą chyba jakoś 2:25. Niestety frycowe trzeba było zapłacić, ale chyba taki jest los prawie każdego debiutanta i żadne porady nie dadzą tyle co doświadczenie. To trzeba było po prostu przeżyć. Z innych możliwych przyczyn kryzysu można też dodać to, że dla Szoguna to był praktycznie pierwszy w życiu start na zawodach biegowych. Z reguły najpierw biega się dychy, półmaratony o dopiero potem przeskakuje na maraton, a tu było od razu z grubej rury. To teraz bogatsi o doświadczenia na następnym maratonie na pewno pobiegniecie lepiej i mądrzej. Tego bólu po prostu nie sposób zapomnieć.Bumelanthttps://www.blogger.com/profile/08785227736800840217noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4306515812243469126.post-53382790824188989912014-04-18T10:35:54.091+02:002014-04-18T10:35:54.091+02:00Super relacja. Dokładnie to było jak opisuje Dżeki...Super relacja. Dokładnie to było jak opisuje Dżeki i nic dodać nic ująć. Naprawdę było tak jak było. Tutaj Dżeki naprawdę mi się udało wygrać dzięki doświadczeniu i wielką walką psychiczną.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/16430590383293219051noreply@blogger.com