wtorek, 26 marca 2013

Fantastyczny festiwal fantastyki!


Tak jest! Veni vini vici czyli tłumacząc na nasze po tym weekendzie - byliśmy, super się bawiliśmy, jesteśmy naładowani aż po końcówki włosów fantastyczną energią z Pyrkonu! W ten weekend wybraliśmy się aż do Poznania żeby doznać czegoś całkowicie nowego dla naszych dusz i wykonało się to w stu procentach, a pewnie i jeszcze więcej! Na trzy dni przenieśliśmy się w świat fantastyki, spotkaliśmy się z Yodą i szturmowcami, pobawaliśmy się w wiosce lego, odwiedziliśmy odszczepieńców i mutantów z wioski postapokaliptycznej, zgłębialiśmy wiedzę o mitologii cthulhu, graliśmy w gry planszowe, spotkaliśmy predatora, braliśmy udział w wykładach (toż to prawie jak na studiach!), uciekaliśmy przed trollami, krasnoludami i innymi stworami, przybiliśmy piątkę ludzikowi z lego, a nawet załapaliśmy się na ten głupkowaty harlem szejk! (W prawym górnym rogu jest Dżeki i Beata w stroju Wallyego, jest też tam trudno dostrzegalna Gosia). Dobra emocji milion pięćset ale postaramy się jakoś krótko o tym wszystkim opowiedzieć!

Jechaliśmy w piątkę. Beata, SW4Gosia, Ania oraz Julka, no i ja Szogun ciernistych krzewów (bo tak też brzmiała moja ksywa chociaż dziewczyny mówiły czasem Szogun ciernistych baobabów). Tak poza tematem trochę to jechaliśmy lanosem, naszą srebrną machiną i do diabła nie spodziewałem się że moja srebrna strzała się tak świetnie spisze! Ok, wracamy. No to na miejscu byliśmy jakoś po 21 dopiero, w piątek. Późno ale to nic bo tam cały czas się coś działo, a program Pyrkonu wypełniony był po brzegi. Dostaliśmy taki informator, na którym była rozpiska co, gdzie i kiedy. Ten informator to była... książka. Prawie 200 stronnicowa książka z programem Pyrkonu! To wyobraźcie sobie tylko ile tam tego wszystkiego było! W programie tylko między godziną 5 a 6 rano nie działo się nic. Czyli była to tak jakby godzina na spanie. I my nie mieliśmy zamiaru zbyt długo tam spać bo szkoda żeby ominęło nas coś ciekawego.



Nie tylko my wpadliśmy na ten genialny pomysł. Na halach targowych w Poznaniu (gdzie odbywał się Pyrkon) snuło się pełno zombiaków, którzy sen odłożyli na później. Ale taki tam był gęsty klimat że po prostu nie mogliśmy tracić czasu na rzecz tak zbędną jak sen! Nie w świecie fantastyki!


Superowe było to miejsce. Gigantyczne. Wszystko rozgrywało się na czterech wielkich halach, wypełnionych po brzegi wszystkim co fantastyczne. Była wystawa z klocków lego. Największe wrażenie robiły te maszynki z lego które działały np. koparka albo takie coś do rozwijania papieru toaletowego, były też całe wioski i plansze zbudowane z klocków. Ale i tak wymiatała Golgota z lego! Było stoisko gwiezdnych wojen z ogromnymi statkami kosmicznymi i czuwającym Yodą. Moc będzie z wami niech! A wszystko obstawiała cała zgraja szturmowców. Ci goście w białych kaskach zapewniali bezpieczeństwo bo wśród kilku tysięcy ludzi (tylko w piątek przez Pyrkon przewinęło się aż 7000 osób!) znaleźć było można dziesiątki przebierańców, a wśród nich odnaleźć chociażby: Elfy, czarodzieji, wiedźmina, predatora, ludzika z klocków lego, jakieś potwory i stwory ktorych nie można nazwać, roboty, ludzi ze steampunku, mutanty z wojny nuklearnej, batmana, obcego, jedi, zombie, rycerzy, krasnoludy, trolle, czarodziejki z księżyca, cthulhu (mój ulubieniec!), super mario, asassyni, żołnierze, amerykańscy superbohaterowie. No wszyscy tam byli! Nasze dziewczyny również się przebrały! Beata wybrała wersję minimalistyczną i przebrała się za Wallyego. Tego gościa co to zawsze pytali: Gdzie jest Wally? Strój wypalił idealnie bo nie dalibyśmy rady policzyc na palcach rąk ile to osób podbiegło do Wallyego i krzyknęło "ej znalazłem cię!" A Gosia postawiła na tradycyjny krój oraz klasyczne kolory czyli biel i czerń i przebrała się za? Kreta! Chociaż istniała też wersja że jest to pingwin, panda, a nawet REKIN! Haha!



Atrakcji tyle że nie sposób wszystkiego ogarnąć i na wszystkim być. My dużo czasu spędziliśmy kręcąc się po stoiskach z gadżetami, książkami, grami, strojami i wszystkim innym co fantastyczne. Ile tam było maniaków, takich prawdziwych maniaków żyjących w innym świecie! Pełno ludzi takich jakby z okazji Pyrkonu przenieśli się ze swoich magicznych światów do tego realnego. Ale było po nich widać że oni tym wszystkim żyją tak jak Kosa bieganiem. Kupiliśmy trochę gadżetów, książki np. a w tym jedną książkę Mastertona, u którego skombinowaliśmy potem autograf:) Gosia i ja kupiliśmy również bestariusz słowiański, tak byliśmy zachęceni panelem prowadzonym przez jej autora (i nawet będziemy mieli dedykację i rysunek autora! a książkę kupiliśmy 50% taniej! Kultywujmy naszą Słowiańską mitologię!) Braliśmy udział w konkursach, wygraliśmy nawet dwie gry planszowe! No i nakupiliśmy sobie trochę gadżetów bo to się ciężko oprzeć :)

No właśnie planszówki. Gier planszowych było tam mnóstwo. Można było kupić dosłownie każdą, a niektóre z nich powodowały opad szczeny aż do dywanu. Tam były takie wielgachne makiety miast, krain w których toczyły się gry. A instrukcje do tych gier to były istne biblie! Albo całe serie książek! My oczywiście też trochę pograliśmy, wypróbowaliśmy kilka gier. Najbardziej podobał nam się Mały książe. To była super, przyjemna, lekka i prosta gra sprawiająca dużo frajdy. Na podstawie książki. Z kolei gra Hobbit była nuuudna i niemrawa. A mi bardzo ale to bardzo zawrócił w głowie Munchkin, taka wesoła gierka karciana. No nie mogłem z tych munchkinów. Trochę to skomplikowane było ale wkręcił mi się ten munchkin. I ta nazwa, munchkin, munchkin! Superowo!



Byly też gry komputerowe to sobie Beata trochę popykała. Ale było też duuuuużo, na prawdę całe mnóstwo wykładów i paneli, na których można było dowiedzieć się ciekawych rzeczy. Mi najbardziej podobał się ten o mitologi słowiańskiej, warsztaty rysunkowe (jak Beata pokazała moje rysunki to gość najpierw powiedział "tak trzymać, styl jak Kajko i Kokosz" a potem "czy ty jesteś normalny?" Więc chyba nie było najgorzej). Ale i tak furorę zrobił niemy film "Zew Cthulhu", ze scieżką dźwiękową graną na żywo przez zespół. MOOOC! Klimat tak gęsty że trzeba go było maczetą ciąć albo jakimś średniowiecznym młotem dziobać! Dreszcze, ciary i GROOOOZA! O wikingach też były wykłady, ja też byłem na wykładach o cthulhu, dziewczyny jeszcze w wielu innych brały udział.


Oprócz tego wszystkiego cały czas po Pyrkonie krążyły śmieszne żarty i bulwersujące gagi czyli innymi słowy - fantastyczna atmosfera! Były też właśnie super śmieszne pokazy rycerskie, nauka szermierki, jakieś wioski średnioweczne z gadżetami. No czego tam nie było!

W tym fantastycznym świecie były też małe minusy, ale to tak jakbyśmy się mieli bardziej czepiać. Bo czego się w sumie czepiać jeśli jest się w tak fantastycznym miejscu otoczonym magami, czarodziejami, elfami i klockami lego? No dobra, cieńko tam było z toaletami. Prysznice to porażka ale co tam. Jedzenie to jakiś śmietnik ale biedrona była 200m obok więc było gites. No i mało miejsca na wykłady! Trzeba było ostro walczyć o miejscówę a potem delikatnie wdychać tlen i ekonomicznie oddychać bo tak duszno było.


Za rok jest kolejny Pyrkon i jedziemy na pewno. Żeby znowu przenieść się w magiczny świat i wkręcić w niego jeszcze bardziej. I tak już się wkręciliśmy, w planszówki, w książki w ten cały świat fantasty. Być może pojedziemy też jeszcze gdzieś na jakiś inny konwent no bo po co czekać aż rok na kolejny Pyrkon!

Cthulhu! Munchkin! Pozdro dla wszystkich fantastów!

4 komentarze :

  1. Kurde to super. A byli może goście z Counter Strike? :) Adrian albo Connnor :)? A Prince był też? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aha no i za rok też jadę z Wami, albo nawet jak coś będzie w tym roku to dajcie znać też pojadę o ile nie pokryje się z terminem zawodów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Prince'a nie było ale był Mały książe i Wiedźmin chociażby. Goscie z counter strike byli, ale Adriana chyba nie rozpoznałem akurat.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ok to ja przyjmę imię Adrian i będę miał snajperkę. Nawet jak gram teraz w CSa, to lepiej mi idzie ze snajperki niż innymi broniami.

    OdpowiedzUsuń

Prosimy o podpisywanie się pod komentarzami (imię, pseudonim, kontakt)

 
Copyright 2003-2013 STAR WORMS
Blogger Wordpress Gadgets